Dolar podrożał w relacji do polskiej waluty do 3,1230 zł z 3,1028 zł w piątek. Notowania euro wzrosły do 4,13 zł z 4,0984 zł. W kolejnych dniach proces osłabienia złotego może być kontynuowany. Aczkolwiek nie należy oczekiwać silnych zmian. Te mogą mieć miejsce dopiero w kolejnych tygodniach marca. Szczególnie, gdyby fala realizacji zysków, po trwających 2,5-miesiąca wzrostach, przetoczyła się przez główne światowe giełdy.
W poniedziałek humory inwestorom popsuł rząd w Pekinie, który obniżył tegoroczne prognozy wzrostu chińskiego PKB do 7,5% z 8%., co oznaczałoby najniższą dynamikę od 8 lat. Inwestorzy zaniepokoili się też weekendowymi doniesieniami niemieckiej prasy nt. ewentualnego trzeciego programu ratunkowego dla Grecji. Z obawami czekali też na zakończenie operacji wymiany greckich obligacji. Nie pomogły też słabsze dane z europejskiego sektora usług. To wszystko sprawiło, że złoty stracił na wartości. Korekta byłaby głębsza, gdyby nie wyhamowanie tendencji spadkowej na EUR/USD, co zwyczajowo pomaga polskiej walucie.
Z punktu widzenia złotego, w tym tygodniu istotne będą wyniki, rozpoczynającego się we wtorek, dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zaostrzenie jastrzębiej retoryki przez Radę, wprawdzie nie wywoła silnych reperkusji. Jednak już jej złagodzenie, może lekko go osłabić.
Potencjalnie silniejszy wpływ na notowania złotego i innych walut regionu, jak również na kształtowanie się sytuacji na głównych rynkach finansowych, będą miały wyniki posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (w tym komentarze odnośnie LTRO), publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy (raport ADP w środę, stopa bezrobocia i zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w piątek), a także seria danych makroekonomicznych z Chin (inflacja CPI, sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa). To od nich będzie zależało, jak w najbliższych tygodniach będą kształtowały się nastroje na rynkach światowych. Czy inwestorzy będą kupowali, czy jednak sprzedawali ryzykowne aktywa? Czy zloty będzie zyskiwał, czy też tracił na wartości?
Dzisiejszy wzrost EUR/PLN nie wpływa na zmianę układu sił na wykresie tej pary. Nie można jednak wykluczać, że już wkrótce takie zmiany będą mieć miejsce. Na wykresie można dostrzec pełną pięcifalową strukturę, co powinno zapowiadać koniec spadków. Ostatecznym potwierdzeniem będzie wybicie powyżej 4,15 zł, gdzie znajduje się dwumiesięczna linia trendu spadkowego. Jej przełamanie otworzy drogę do 4,24 zł.