Kurs EUR/USD w najbliższym czasie może przebić wsparcie na poziomie 1,3060 wyznaczone przez 50 proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej zapoczątkowanej na początku tego roku, a następnie zejść do poziomu dołka z lutego (1,2975). W dalszej perspektywie eurodolar może nawet dobić do styczniowego minimum (1,2620).
Pogorszenie nastrojów wynika m.in. z ogłoszenia przez chiński rząd prognoz dotyczących dynamiki PKB w 2012 roku, które zakładają wzrost gospodarki o 7,5 proc. (zamiast wcześniej podanego poziomu 8 proc.). Co więcej, znów rośnie niepokój dotyczący sytuacji Grecji, gdyż w tym tygodniu zostanie ogłoszona decyzja w sprawie wymiany obecnych obligacji na nowe o dłuższym terminie wykupu i niższy oprocentowaniu.
Inwestorzy obawiają się skutków wymuszonej restrukturyzacji, która może mieć miejsce w przypadku, gdy partycypacja w PSI wyniesie mniej niż 90 proc. (w takim przypadku zostanie uruchomiona klauzula CAC). Dziś miała miejsce korekta tempa wzrostu gospodarczego w strefie euro w czwartym kwartale 2011 roku. Zgodnie z oczekiwaniami i wstępnymi odczytami dynamika PKB przybrała wartości -0,3 proc. kw/kw i 0,7 proc. r/r. Na fali pogorszenia nastrojów główne indeksy na Starym Kontynencie zniżkują podczas dzisiejszej sesji o ponad 2 proc., zaś giełdy za Oceanem rozpoczęły notowania 1 proc. poniżej wczorajszego poziomu zamknięcia. Negatywny sentyment jest dostrzegalny również na rynku długu. Rentowność włoskich 10-latek powróciła powyżej 5 proc., zaś spready rentowności między 10-letnimi obligacjami hiszpańskimi, portugalskimi czy włoskimi a niemieckimi rozszerzają się o ponad 10 pb.
Złoty dziś traci na wartości. Osłabienie polskiej waluty we wtorek jest największe w całej grupie walut państw wschodzących. W związku z pogorszeniem nastrojów na rynkach globalnych, inwestorzy realizowali zyski z bardziej ryzykownych aktywów. Korekta na złotym może doprowadzić kurs EUR/PLN do istotnego oporu na poziomie 4,20, zaś kurs USD/PLN do poziomu 3,21. Osłabianiu polskiej waluty towarzyszy wzrost rentowności obligacji (10-latki zwyżkowały do poziomu 5,47 proc.).