Rentowności polskiego długu wyraźnie spadły i wynoszą aktualnie 5,377% w przypadku instrumentów (obligacji) 10 – letnich.
W trakcie wczorajszego handlu złoty nieznacznie zyskał korzystając z poprawy nastrojów, która przełożyła się na długu wyczekiwane odbicie na rynku eurodolara. Powodem spadku awersji do ryzyka było ponowne pojawienie się doniesień o możliwości dokapitalizowania sektora bankowego w Europie bazując na środkach zgromadzonych w Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (ESM). Ponownie w temacie tym wypowiedział się przedstawiciel Komisji Europejskiej, Olli Rehn, który zasugerował, iż potrzebne jest zerwanie powiązań pomiędzy bankami, a rządem. Aktualnie legislacja unijna uniemożliwia wykorzystanie ESM do takich celów, stąd wpierw europejscy decydenci musieliby wprowadzić zmiany prawne w traktacie. Pomimo braku prawnej możliwości zaimplementowania takiego rozwiązania już teraz przełożyło się to na ogólną poprawę nastrojów, która wyrażona została we wzroście eurodolara o 0,54%, co bezpośrednio przełożyło się również na poprawę sentymentu wokół walut typu emerging markets – złoty zyskał 0,39%, węgierski forint 0,93%, a korona czeska zanotowała neutralną sesję zniżkując -0,02%.
Zarówno wczorajszy jak i dzisiejszy handel odbywać się będzie przy zmniejszonej aktywności rynku z uwagi na dzień wolny od obrotu w Londynie. Wczorajsze nieznacznie polepszenie się nastrojów, przy stosunkowo „płytkim rynku" stworzyło możliwość lekkiego odreagowania (ok. 1,5 gr na EUR/PLN), jednak rzeczywisty sentyment wokół polskiej waluty poznamy dopiero w środę, kiedy będą miały miejsce ważne publikacje fundamentalne oraz wystąpienia europejskich bankierów centralnych.
W trakcie dzisiejszego handlu brak jest znaczących publikacji fundamentalnych z rynku krajowego. Zaplanowany został jedynie pierwszy dzień posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, gdzie decyzje w zakresie poziomu stopy procentowej poznamy dopiero jutro. Powszechnie oczekuje się, iż koszt kredytu się nie zmieni. Jednocześnie rynek wyczekuje sygnałów w zakresie możliwego kształtowania się potencjalnej ścieżki monetarnej w przyszłości.
Na szerokim rynku również brak jest ważnych figur makroekonomicznych. Przed południem poznamy jedynie odczyty indeksów usługowych PMI dla Strefy Euro, gdzie spodziewany jest dalszy spadek wskaźnika (oczek. 46,5pkt). Odczyty indeksów usługowych zwyczajowo traktowane przez rynek jak mniej znaczące niż przemysłowe odpowiedniki. Warto jednak śledzić te publikacje z uwagi na fakt, iż sektor usługowy z natury jest bardziej podatny na zmiany koniunkturalne niż przemysł. Ponadto w trakcie dzisiejszej sesji najprawdopodobniej dojdzie do telekonferencji G7, podczas, której poruszone zostaną kwestie dotyczące aktualnej sytuacji w Strefie Euro.