Akcje
Czerwony kolor zdominował w piątek warszawski parkiet. Indeks WIG20 spadł o 2?proc., do 2350 pkt, i ponownie oddaliła się szansa na pokonanie silnego oporu 2400 pkt. Przed presją sprzedających nie uchroniły się też wskaźniki średnich i małych spółek, które w ostatnich tygodniach częściej mieniły się zieloną barwą. Indeks mWIG40 spadł o 1,8 proc., a sWIG80 o 0,6 proc. Skąd ten powiew pesymizmu w końcówce tygodnia? Eksperci największą odpowiedzialnością obarczają przywódców Unii Europejskiej, którzy na szczycie w Brukseli uzgodnili, że powstanie unia bankowa, ale datę rozpoczęcia jej działania odroczyli na 2014 r. (pierwotnie miał być 2013 r.). Nie bez znaczenia było też rozpoczęcie sesji za oceanem. Po godzinie notowań indeks S&P500 tracił 0,7 proc., a Nasdaq100 blisko 1 proc., co dodatkowo zaniepokoiło rodzimych inwestorów. Taka jest już niestety zależność, że lubimy podpatrywać Wall Street i „tańczyć" tak, jak oni zagrają.
Waluty
Doniesienia z unijnego szczytu negatywnie wpłynęły na notowania europejskiej waluty. Kurs euro do dolara spadał w piątek po południu o 0,4 proc., do 1,3022 USD. Była to już druga spadkowa sesja z rzędu. Oddala się tym samym możliwość przebicia wrześniowego szczytu 1,3168 USD, który ma spore znaczenie dla średnioterminowego układu sił. Jego ewentualne pokonanie oznaczać będzie kontynuację rozpoczętego w lipcu trendu wzrostowego.
Końcówka tygodnia nie była też udana dla złotego. Dolar drożał w piątkowe popołudnie o 0,8 proc., do 3,1487 zł, oddalając się jednocześnie od ważnego wsparcia 3,1 zł. W stosunku do euro skala strat była trochę mniejsza. Euro podrożało o 0,2 proc., do 4,1016 zł, naruszając lokalny opór 4,1 zł.