Kurs EUR/USD zbliżył się do szczytów z przełomu roku i obecnie stabilizuje się na poziomie 1,3265. Wobec dolara umocniły się również wszystkie oprócz japońskiego jena waluty z grona G-10. Oprócz euro od wczoraj najsilniej aprecjonują korony: duńska, norweska oraz szwedzka. Z kolei sił na większe umocnienie zabrakło walutom surowcowym, które wcześniej zyskały po dobrych danych o eksporcie Chin. W regionie Europy Środkowo – Wschodniej jedyną walutą, która nie osłabia się do dolara jest polski złoty. Kurs EUR/PLN znajduje się tuż pod 4,09, a USD/PLN na 3,08.
W trakcie sesji azjatyckiej premier Japonii Shinzo Abe poinformował, że jego gabinet w piątek zatwierdził plan stymulacji ilościowej opiewający na 10,3 bln jenów. Głównym celem planu jest odbudowa obszarów zniszczonych przez tsunami z 2011 roku oraz wsparcie regionalnych obszarów gospodarczych. W reakcji na te doniesienia jen ponownie silnie się osłabił. Od początku roku kurs USD/JPY wzrósł o ponad 2,5 proc. W najbliższym czasie kolejnym krokiem osłabiającym jena może stać się podniesienie przez BoJ celu inflacyjnego z 1 proc. do 2 proc. (najbliższe posiedzenie BoJ rozpoczyna się 22 stycznia).
W. Brytania: Słaby popyt strefy euro ciąży brytyjskiej produkcji
Dziś poznamy jedynie dosyć historyczne (za listopad) dane makroekonomiczne. Uwagę uczestników rynku z pewnością przykuje dynamika produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. W ujęciu rocznym produkcja spada od kwietnia 2011 roku i dziś prawdopodobnie nie doczekamy się odwrócenia tej tendencji. Mimo wciąż słabej kondycji brytyjskiej gospodarki wczoraj BoE nie zdecydował się na poluzowanie polityki monetarnej. W dużej mierze przyczyną ujemnej dynamiki produkcji jest recesja w strefie euro, do której Wielka Brytania wysyła jedną trzecią swojego eksportu. Odczyt gorszy od prognoz przemawiał będzie za słabością funta, jednak nie oczekujemy silnej reakcji na rynku walutowym.
Strefa euro: widoczna popraw na rynku długu
Po wczorajszej udanej aukcji hiszpańskiego długu rentowność 10- letnich papierów skarbowych tego kraju spadła poniżej 5 proc. po raz pierwszy od marca 2011 roku. Spready rentowności między obligacjami peryferyjnych krajów strefy euro a niemieckimi bundami systematycznie zawężają się od drugiej połowy ubiegłego roku. Spadek spreadu oznacza poprawę postrzegania wiarygodności kredytowej krajów peryferii Eurolandu, a co za tym idzie kondycji całej strefy euro. Sytuacja na rynku długu przekłada się również na rynek walutowy – historycznie spadek spreadu o 10 pb. implikował wzrost kursu EUR/USD o 50 pipsów.
Sporządził: