Kurs EUR/USD przebił sierpniowe maksima i wzrósł do najwyższego poziomu od lutego bieżącego roku (1,3540). Silnie umocniła się również polska waluta. Kurs EUR/PLN spadł do 4,1540, a USD/PLN do 3,07.
Dziś notowania oczywiście pozostaną pod wpływem wczorajszej decyzji Fed. Uwagę jednak powinna również przykuć decyzja Banku Szwajcarii ws. stóp procentowych (9:30) oraz dane makro z USA – wnioski o zasiłki dla bezrobotnych (14:30) i sprzedaż domów na rynku wtórnym (16:00).
Rezerwa Federalna zaskoczyła rynki decyzją o pozostawieniu programu skupu aktywów w dotychczasowej skali 85 mld dolarów miesięcznie. Konsensus w ankiecie Bloomberga zakładał zredukowanie zakupów o 10 mld. Zdaniem Fed poprawa w gospodarce jest niewystarczająca. Ben Bernanke zwrócił uwagę między innymi na rynek pracy, którego kondycja jest wciąż daleka od tej, którą członkowie Fed chcieliby widzieć. Ponadto Bernanke wyraził zaniepokojenie ostatnim wzrostem rynkowych stóp procentowych, który może spowolnieć wzrost gospodarczy.
To jasny komunikat, że Fed pochopnie nie zacieśni polityki pieniężnej. Co więcej stanowisko to wsparte zostało informacją z Białego Domu o tym, że Janet Yellen (której poglądy uważane są za jeszcze bardziej gołębie od Bernanke) jest głównym kandydatem do objęcia stanowiska prezesa Fed w styczniu przyszłego roku. Ponadto ograniczenie QE3 jeszcze w tym roku stoi pod dużym znakiem zapytania. Oprócz widocznego w ostatnich miesiącach pogorszenia się danych z rynku pracy wskazuje na to obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego na ten rok (z 2,3 - 2,6 proc. do 2,0 – 2,3 proc.).
Kontynuacja luzowania w obecnej skali zmienia perspektywę dla siły amerykańskiej waluty. Wraz z postępującą poprawą w danych makro ze strefy euro w najbliższych tygodniach kurs EUR/USD ma szanse dalej zwyżkować. Wczorajsze rozstrzygnięcie jest również dobrą informacją dla gospodarek wschodzących. Zatrzymuje bowiem odpływ kapitału z tamtejszych rynków oraz przeciwdziała osłabieniu ich walut.