Brak płatności w tym wypadku miałby znacznie poważniejsze konsekwencje, gdyż oznaczałby niewypłacalność także w sensie prawnym, co de facto musiałoby prowadzić do wstrzymania finansowania dla greckich banków przez EBC w ramach programu ELA. Obecnie jednak nie należy wybiegać tak bardzo w przyszłość, gdyż pewności nie możemy mieć nawet w kwestii tego, czy niedzielne referendum w Grecji w ogóle się odbędzie, gdyż jak donosiły wczoraj wieczorem media, rząd premiera Tsiprasa rozważa jego odłożenie w czasie, jeżeli osiągnięcie porozumienia będzie bardziej prawdopodobne. Zgodnie z informacjami, które pojawiły się po wczorajszej wideokonferencji Eurogrupy, Grecja ma dziś przedstawić nowe propozycje, gdyż wczorajsze, aby nowy program pomocowy pochodził jedynie z funduszu ESM z pominięciem MFW został odrzucony. Naciski ze strony europejskich polityków wydają się obecnie bardzo silne, aby nie doprowadzić do referendum, gdyż sondaże ciągle dają przewagę przeciwnikom porozumienia z wierzycielami. Co prawda różnica ta zaczęła się zmniejszać po wprowadzeniu kontroli przepływów kapitałowych, czasu jest już jednak na tyle mało, że jeżeli rząd nie zmieni nagle swojego stanowiska, co miałoby być ceną za porozumienie z wierzycielami i nie zacznie namawiać do głosowania na tak, to odwrócenie tendencji będzie bardzo mało prawdopodobne. Choć wczoraj Kanclerz Angela Merkel miała powiedzieć, że z nowym porozumieniem należy poczekać do rozstrzygnięcia referendum, to jednak dziś po południu raz kolejny ma odbyć się rozmowa Eurogrupy, a minister finansów Francji Michel Sapin mówił o tym, że celem jest osiągnięcie porozumienia przed niedzielą. Najnowsze stanowisko Angeli Merkel powinniśmy poznać podczas dzisiejszego wystąpienia na temat Grecji w Bundestagu, warto też poczekać na informacje ze strony MFW, które musi ustosunkować się do prośby o przesunięcia terminu wszystkich greckich płatności na listopad.
Dziś poza kwestią Grecji, która ciągle dominuje nad innymi doniesieniami rynkowymi, poznamy szereg istotnych danych gospodarczych. Z USA opublikowane zostaną odczyty ADP, który zapowie jutrzejszy odczyt payrollsów, a także ISM dla sektora przemysłowego. Ze względu na retorykę Rezerwy Federalnej, która uzależnia swoje przyszłe decyzje od danych z gospodarki wrażliwość dolara na odczyty, które poznamy dziś i jutro powinna być znacząca i można oczekiwać, że dobre dane mogą sprowadzić EURUSD ponownie w okolice 1.10. Na nastroje w Europie wpływać będą także finalne odczyty PMI dla sektora przemysłowego, jednak nie należy oczekiwać, aby na rynkach akcyjnych pojawiła się większa zmienność, gdyż inwestorzy będą raczej wstrzymywali się z decyzjami przed zbliżającym się referendum.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A