Dodatkowo niemal pusty był w poniedziałek kalendarz publikacji danych makroekonomicznych na świecie, co także sprzyjało względnej stabilizacji nastrojów. Zmiany na rynkach walutowych i rynkach obligacji były w związku z tym niewielkie. Od rana nieznacznie osłabiał się dolar w stosunku do euro, na skutek wątpliwości, czy Fed do końca br. podniesie stopy procentowe w USA. Dane z amerykańskiej gospodarki, publikowane w ostatnim czasie, raczej nie wpisują się w scenariusz podwyżek. Jednocześnie niektórzy członkowie Fedu wskazują na możliwość podwyżki stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku, część z nich natomiast wyraża się niejednoznacznie. Do tych ostatnich zaliczyć można wiceprezesa Fedu Stanleya Fischera. Podczas dorocznego spotkania MFW w Peru stwierdził on w weekend, że chociaż gospodarka USA jest silna i poradziłaby sobie z podwyżką stóp procentowych jeszcze w tym roku, to Fed monitoruje warunki na amerykańskim rynku pracy i to, co się dzieje w innych gospodarkach na świecie. Zaznaczył, że podwyżkę stóp przez Fed należy traktować raczej jako oczekiwanie niż obietnicę. Para EUR/USD ostatecznie zamknęła sesję europejską na poziomie zbliżonym do jej otwarcia, tj. 1,1367. Kurs EUR/PLN wzrósł w poniedziałek do prawie 4,2273, ale ostatecznie zamknął dzień poniżej poziomu otwarcia, tj. 4,2173. Wzrosła, o 1–3 pkt bazowe, rentowność polskich SPW.