Reklama

ECB rzeczywiście obawia się utknięcia w deflacji

Publikacja: 12.11.2015 11:55

Wykres dzienny EUR/USD

Wykres dzienny EUR/USD

Foto: DM BOŚ

Eurostrefa: Przemawiający dzisiaj w Parlamencie Europejskim szef ECB przestrzegł, że oznaki odbicia inflacji w strefie euro słabną, a bank centralny jest gotowy do podjęcia działań. Zaznaczył też, że lista posiadanych instrumentów nie jest krótka. Tymczasem na rynku pojawiły się spekulacje, że program QE mógłby dotyczyć też obligacji municypalnych, czyli papierów emitowanych przez największe miasta. ECB odmówił komentarza na ten temat.

Naszym zdaniem:

W ostatnich dniach na rynku pojawia się coraz więcej plotek, co do potencjalnych działań, jakie mógłby podjąć ECB. Dzisiejsze słowa Draghiego, że oznaki odbicia inflacji słabną, to mocny sygnał zapowiadający, że posiedzenie 3 grudnia na pewno przyniesie jakieś rozwiązanie. Jakie? Tu możemy tylko spekulować, chociaż dzisiaj szef ECB nadmienił, że lista możliwości nie jest krótka, co może nieco ucinać ostatnie spekulacje, których mianownik rozumowania może być jeden – jest za mało miejsca na klasyczne QE. Stąd plotki o cięciu stopy depozytowej, czy wreszcie zakupach obligacji emitowanych przez największe miasta.

Na wykresie EUR/USD widać, że rynek nieco broni się przed większą przeceną. To pokazuje, że kluczowe będą jutrzejsze dane nt. sprzedaży detalicznej z USA, które jeżeli będą dobre, mogą sprowokować wybicie minimum z tego tygodnia przy 1,0673. Kanał spadkowy nadal obowiązuje. Jego dolne ograniczenie to obecnie 1,0570.

Wykres dzienny EUR/USD

Reklama
Reklama
Okiem eksperta
Fundamenty i jeszcze raz fundamenty
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Okiem eksperta
Pierwsze prognozy na nowy rok
Okiem eksperta
Aplikacje, infrastruktura i koncentracja wartości
Okiem eksperta
Cykl obniżek zbliża się do końca
Okiem eksperta
Kiedy 4 tys. pkt. na WIG30?
Okiem eksperta
Fed tnie, Oracle chłodzi nastroje. Wielki sprawdzian hossy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama