Kurs EURUSD rośnie do 1.0670. Złoty od rana dalej traci na wartości, kurs EURPLN rośnie do 4.2650, a CHFPLN do 3.9350. W trakcie dnia czeka nas sporo odczytów z USA, gdyż z powodu jutrzejszego Święta Dziękczynienia, dane z czwartku i piątku zostały przesunięte na dziś. Poznamy m. in. zamówienia na dobra trwałe, dochody i wydatki amerykanów wraz z inflacją PCE, wnioski o zasiłki (14:30) oraz sprzedaż nowych domów (16:00). W Polsce natomiast o godzinie 10:00 GUS opublikuje dane o stopie bezrobocia. Poznaliśmy już natomiast protokół z październikowego posiedzenia Banku Japonii. Pomimo, że przed tym posiedzeniem spora część uczestników rynku obstawiała, że BoJ zwiększy program obecnego luzowania, to jednak nie tylko tak się nie stało, ale również komunikat Banku wskazał, że nie należy liczyć na taki ruch również w kolejnych miesiącach, czy nawet kwartałach. Stanowisko to potwierdził dzisiejszy protokół. BoJ uważa bowiem, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku utrzyma się powyżej trendu i napędzany będzie popytem wewnętrznym. Cel inflacyjny osiągnięty natomiast ma zostać w drugiej połowie 2016 roku. Wobec spadku prawdopodobieństwa dalszych działań ze strony BoJ, w krótkim terminie japońska waluta może pozostać relatywnie silna, zwłaszcza jeżeli eskalować będą napięcia na linii Turcja (NATO) – Rosja. Kurs USDJPY ma szansę ponownego spadku do wsparcia na 121.50, a GBPJPY do linii trendu na 183.40.

Najważniejszym odczytem z dzisiejszej serii danych z USA powinna być inflacja bazowa PCE, czyli preferowany przez Fed wskaźnik dynamiki cen. To co bowiem w ostatnich miesiącach było jedną z głównych przeszkód (obok pogorszenia sytuacji na światowych rynkach w sierpniu tego roku) do podwyżki stóp, to właśnie pozostająca poniżej celu inflacja. Gdyby więc dzisiejszy odczyt wypadł przynajmniej zgodnie z oczekiwaniami (wzrost z 1.3 do 1.4% r/r), Fed byłby o kolejny mały krok bliżej do decyzji o zacieśnieniu polityki pieniężnej. O ile jednak dane silniej nie odchylą się od konsensusu, przy sięgającej nawet ponad 80% wycenie podwyżki stóp (przez kontrakty na stopę Fed), reakcja w notowaniach dolara nie powinna być gwałtowna. Po znacznym umocnieniu z poprzednich tygodni, utrzymuje się nawet spore ryzyko większej korekty siły dolara, przed decyzją Fed zaplanowaną na 16 grudnia.

Dane z Polski tradycyjnie nie powinny mieć zauważalnego wpływu na notowania polskiej waluty, zwłaszcza, że nie powinniśmy doczekać się odczytu innego niż wskazany przez MRPiPS (9.6%). To co obecnie liczy się dla wartości złotego to poziom awersji do ryzyka na rynkach światowych, na który natomiast kluczowy wpływ powinien mieć rozwój sytuacji na granicy syryjsko-tureckiej. Wraz z uspokojeniem nastrojów i ponownym skupieniem uwagi na politykę ECB złoty powinien odzyskać siły. Do tego czasu, na EURPLN możliwe jest jednak podejście pod 4.28.

Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A