Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dorota Strauch, analityk, Raiffeisen Polbank
Tym samym para zbliża się już do poziomów z końca grudnia, kiedy lokalne minimum zostało wyznaczone przy 4,2240. W najbliższych dniach rozstrzygnie się prawdopodobnie, czy ruch zostanie w tę stronę pogłębiony, czy raczej test wspomnianej średniej okaże się nietrwałym ruchem. Na razie brakuje argumentów za większym odbiciem pary poza techniczną korektą wynikającą z wyprzedania w jej notowaniach. Nastawienie wobec rynków wschodzących, a więc i polskiego, pozostaje pozytywne w konsekwencji m.in. środowych informacji z Fed. Najbliższy tydzień będzie z kolei ubogi w istotne publikacje makro czy inne wydarzenia, które tę sytuację mogłyby zmienić. Dopiero w nieco dłuższej perspektywie – kilkutygodniowej – doszukiwać się można potencjalnych źródeł osłabienia złotego. Oprócz potencjalnej korekty ostatnich wzrostów na rynkach wschodzących (którą łatwo wywołać może chociażby kolejna fala obaw o ich kondycję) ważne będą też wydarzenia lokalne, tj. dalsze losy propozycji nt. kredytów walutowych, czy majowa (13.05) rewizja ratingu Polski przez agencję Moody's, która już wcześniej może powodować wzrost nerwowości i osłabienie apetytu na krajowe aktywa. W efekcie w dłuższej perspektywie wciąż wątpliwe jest, by obecne spadki EURPLN okazały się trwałe i najprawdopodobniej wyhamują jeszcze powyżej 4,20, by kurs wrócił nad 4,30 w ramach korekty tego ruchu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dużym zaskoczeniem okazało się orzeczenie sądu z Nowego Jorku (CIT) stanowiące o nieprawomocności wprowadzonych ceł.
Choć perspektywy inflacji powinny wspierać luzowanie monetarne, to rosną obawy o politykę fiskalną.
Ostatnia fala sprzedaży akcji w formie przyśpieszonej książki popytu (ABB) pozwala wysnuć kilka ciekawych wniosków na temat stanu polskiej giełdy.
Po dwóch tygodniach spadków indeksy na GPW powróciły na ścieżkę wzrostów.
Trudno jest wrzucać wszystkie obligacje skarbowe do jednego worka, gdyż zachowanie długu jednego kraju potrafi różnić się od innego.
Do postawienia przysłowiowej „kropki nad i” w kontekście wyników spółek z USA za I kwartał brakuje jeszcze sprawozdania Nvidii.