Tezy nie zaskoczyły – RBA wspomniał o trudności w ocenie kondycji rynku pracy, a w kwestii inflacji dał do zrozumienia, że na jej wyraźniejsze odbicie trzeba będzie zaczekać
Eurostrefa: Indeks PMI dla usług spadł w październiku do 52,8 pkt. (szacowano 53,5 pkt.). Tym samym zbiorczy PMI Composite poszedł w dół do 53,3 pkt. z 53,7 pkt. (oczekiwano 53,7 pkt.).
Naszym zdaniem: Głównym tematem dla rynków są teraz kolejne sondaże przed wyborami prezydenckimi (Trump ma się lepiej, ale i Clinton zaczyna się bronić). Nowa mapa elektorów według RealClearPolitics z uwzględnieniem wszystkich stanów, także tych wahadłowych, wygląda dzisiaj lepiej, niż wczoraj. Warto jednak pamiętać o tym, że Trump może być niedoszacowany w badaniach, jego elektorat będzie bardziej zdyscyplinowany, a problemy Clinton z prywatną skrzynką mailową zdaje się, że są odbierane przez Amerykanów gorzej, niż komentarze Trumpa o kobietach sprzed 11 lat.
Dzisiaj kluczowe dla dolara mogą okazać się jednak dane Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 13:30 (Amerykanie zmieniają czas tydzień po nas). Szacunki zakładają lekki spadek stopy bezrobocia o 0,1 p.p. względem odczytu z września, czyli do 4,9 proc. Istotniejsze będzie jednak to, ile pojawiło się nowych miejsc pracy – i tak dla sektora pozarolniczego prognozuje się 175 tys., a dla prywatnego 167 tys. Względem września oczekiwania są wyższe tylko dla etatów poza rolnictwem (o 19 tys.). Zresztą, ani rynek, ani FED nie oczekują już odczytów powyżej 200 tys. Teraz o wiele ważniejsze może być to, jak zachowuje się dynamika płacy godzinowej – prognozuje się 0,3 proc. m/m wobec 0,2 proc. m/m wcześniej. Im wyższe płace, tym lepiej. Bo w dużym uproszczeniu to sygnał, że pracownik ma mocniejszą pozycję na rynku pracy, a tym samym może więcej środków przeznaczyć na konsumpcję, nie obawiając się nadmiernie o swoją przyszłość. Ostatnio wskaźniki nastrojów konsumenckich wypadły słabo, stąd też ewentualne większe odbicie w płacach, byłoby pozytywną niespodzianką.
Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że nadal wsparcie przy 81,17 pkt. ma znaczenie, ale aby perspektywy dla dolara na przyszły tydzień były lepsze, to potrzeba dzisiaj wyraźniejszego odbicia w górę – nawet zbliżenia się w okolice 81,75-81,90 pkt. wyznaczane przez szczyty z drugiej połowy lipca b.r.