Kluczowe informacje z rynków:
USA: W opinii Jamesa Bullarda FED nie powinien być agresywny w swoim podejściu – powtórzył, że po grudniowej podwyżce, warto wstrzymać się z dalszymi posunięciami nawet do 2019 r. Z jego strony nie jest to jednak nic nowego. Bullard skomentował też potencjalny wpływ „trumponomiki" stwierdzając, że stymulacja gospodarki powinna być prowadzona w okresie recesji.
Australia: RBA utrzymał stopy procentowe na poziomie 1,5 proc. (jak oczekiwano). W komunikacie dano jednak do zrozumienia, że wzrost gospodarczy może być przejściowo słabszy, a inflacja pozostanie niska jeszcze przez jakiś czas. Zaznaczono jednak, że obecna polityka monetarna jest adekwatna do sytuacji. RBA odniósł się też do kursu AUD przyznając, że jego aprecjacja mogłaby utrudnić dostosowanie się gospodarki do nowych warunków.
Naszym zdaniem:
Patrząc na stopy zwrotu dolara z poszczególnymi walutami widać, że dzisiaj jest on w lekkiej defensywie. Niemniej większość ruchu wykonała się już wczoraj. Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że naruszyliśmy wsparcie przy 84,26 pkt. i przetestowaliśmy rejon 83,72 pkt., który bazuje na dawnym, górnym ograniczeniu półrocznego kanału wzrostowego, jaki został wybity w połowie listopada. Teoretycznie może on stanowić wsparcie, na bazie którego w kolejnych kilku dniach zostałaby wyprowadzona .... fala wzrostowa. Przed nami posiedzenie FED 14 grudnia, które mimo wielu spekulacji, będzie jednak uznawane za czynnik sprzyjający dolarowi (sytuacja może się zmienić dopiero po tej dacie, gdyby okazało się, że Rezerwa jest bardziej ostrożna w swoim przekazie na temat planów na przyszły rok).