Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Patryk Pyka analityk, zespół usług i analiz rynkowych, DI Xelion
Notowania „królewskiego kruszcu" wyceniane w dolarze potaniały w ubiegły piątek aż o 4,1proc., co było najsilniejszym jednodniowym spadkiem od niemal dziesięciu lat.
W zaistniałej sytuacji nasuwa się naturalnie pytanie, co stało za tak nielogicznym zachowaniem ceny złota? Warto zwrócić uwagę, że wspomnianej przecenie towarzyszyły dodatkowo gwałtownie spadające rentowności długu oraz słabnący dolar, czyli dwa główne czynniki, które z reguły w największym stopniu oddziałują na rynkową cenę kruszcu. Próżno poszukiwać czynników uzasadniających piątkową przecenę w fundamentach, dlatego też pozostaje zbadanie kontekstu całej sytuacji nieco szerzej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To pytanie pojawia się czasem w dyskusjach branżowych. Często odnosi się do relatywnie niskiego zainteresowania rynkiem akcji w Polsce, w relacji do USA i Europy Zachodniej.
Sektorami, na które warto zwrócić uwagę, są surowce i towary. Hossa na kawie i kakao już przeminęła. Teraz metale cieszą się zainteresowaniem.
Najświeższym przykładem jest deprecjacja intradayowa akcji Synektika prawie o 20 proc. w reakcji na informacje o chińskiej konkurencji.
W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.