Porównanie deweloperów komercyjnych na Catalyst
Już sam wskaźnik ogólnego zadłużenia wskazuje, że między deweloperami komercyjnymi obecnymi na Catalyst o różnicach decydują niuanse. Rozpiętość wskaźnika sięga 0,52–0,57, choć w przeszłości była nieco większa. A podobieństwa nie kończą się na jednym wskaźniku – weźmy pod uwagę dług netto do kapitału własnego (część deweloperów woli porównywać dług netto do aktywów, ale to jak mieszanie herbaty w drugą stronę). Również i w tym wypadku różnice są stosunkowo niewielkie.
A jednak najwyraźniej na tyle znaczące, że mają istotny wpływ na oprocentowanie, które deweloperzy płacą od obligacji. Czterech z nich oferuje oprocentowanie zbliżone do 6 proc. (w przypadku GTC kupon ostatniej emisji wyznaczono w euro, ale po doliczeniu punktów swap różnica względem złotowych papierów, np. Ghelamco, nie będzie duża), tylko Echo wyróżnia się z tej grupy z odsetkami rzędu 4,3 proc.
Różnice we wskaźnikach
Pierwszą istotną różnicą między Echem i jego rywalami jest sam emitujący. W przypadku Ghelamco i HB Reavis emisje przeprowadzane są przez spółki celowe, a zabezpieczone poręczeniem przez spółki-matki, zarejestrowanej poza Polską. Taka konstrukcja prawna wymaga premii dla inwestorów. GTC i Capital Park emitują bezpośrednio, ale w ich przypadku różnicę może robić zaangażowanie w obiekty handlowe, które postrzegane jest jako bardziej ryzykowne, choć generujące także wyższe stopy zwrotu.
Echo wyróżnia się też wyraźnie niższym zadłużeniem względem kapitału własnego i to zasadniczy powód, dla którego płaci inwestorom niższe odsetki. Gdyby wydłużył termin spłaty do pięciu lat, musiałby zaoferować inwestorom ok. 3 pkt proc. marży (w 2014 r. płacił w publicznych emisjach 3,15 pkt proc. za trzy i pół roku), ale wciąż byłoby to mniej niż w przypadku rywali.