Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Trochę pech, a trochę niedocenienie ryzyka – tak można podsumować wyniki listopadowej emisji siedmioletnich obligacji PCC Rokity. Po raz pierwszy, od kiedy chemiczna spółka je przeprowadzała (a była to 12. emisja publiczna w ciągu pięciu lat), nie uplasowano całości oferty (55 proc. z 25 mln zł). Pech polegał na tym, że wybory prezydenckie wygrał Donald Trump (9 listopada), a niedoszacowanie ryzyka – na braku skojarzenia z wpływem wyborów w USA na polski rynek obligacji korporacyjnych. Z reguły nasz rynek nie reaguje wprawdzie na żadne bodźce zewnętrzne, ale w listopadzie, akurat w czasie zapisów na obligacje PCC Rokity, inwestorzy sprzedawali obligacje skarbowe (rosły rentowności), a w górę szły kontrakty na stopę procentową. Notowania obligacji trafiły na pierwsze strony głównych serwisów internetowych i nagle chętnych do inwestowania w stałe odsetki przez siedem lat ubyło.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy zainteresowani bardziej inwestycjami w obligacje korporacyjne niż w mieszkania na wynajem mogą powoli otwierać portfele.
Mieszkania na wynajem historycznie oferowały niższą rentowność niż obligacje korporacyjne, ale w długim terminie ich właściciele zarobili na wzroście wartości nieruchomości. Jednak teraz przewagę znów ma dług.
W centrum uwagi znalazły się nie tylko dane makroekonomiczne, ale również czynniki polityczne oraz zapowiedzi dużych emisji obligacji
Rentowności japońskich papierów dziesięcioletnich rosły w piątek (ceny spadały) kolejny dzień, tym razem do 1,62 proc., sięgając najwyższych poziomów od czasu kryzysu finansowego.
Zadłużenie z tytułu wyemitowanych obligacji oszczędnościowych wzrosło od początku roku o prawie 20 mld zł, co daje 11,4-proc. udział we wzroście zadłużenia skarbu państwa ogółem.
W pierwszym półroczu zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło o blisko 174 mld zł lub o 10,7 proc., do 1,8 bln zł. 103 mld zł wzięły na siebie banki, 20 mld zł gospodarstwa domowe, a tylko 11 mld zł inwestorzy zagraniczni. Do kogo więc uśmiechnie się minister finansów?