Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Trzech emitentów to jeszcze nie tłum i można zaryzykować tezę, że to raczej przypadek niż narodziny nowego trendu. Nie tak zresztą całkiem nowego. Na Catalyst notowane są eurowe obligacje Ghelamco, Ropczyc, GTC, Magellana, Orlenu, PKO, PZU i Warimpeksu, a także z wcześniej przeprowadzonych emisji Kruka i Capital Parku. Jak można się domyślić, handel obligacjami największymi z nich jest całkowicie niepłynny, a w pozostałych przypadkach transakcje sesyjne zdarzają się raz na kilka miesięcy lub nawet lat. O ile więc emitenci są zainteresowani emisjami w EUR i spotykają się z popytem na rynku pierwotnym, o tyle rynek wtórny dla tego rodzaju emisji jest na razie niemal martwy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.