Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Życie obligacji korporacyjnych stopniowo się wydłuża. Z trzy-, czteroletnich papierów w czasie ostatnich dwóch lat emitenci doszli do emisji cztero- i pięcioletnich, a w przypadku papierów bankowych nawet dłuższych. Incydentalnie pojawiają się też emisje publiczne skierowane do inwestorów indywidualnych o ponad pięcioletnim okresie wykupu i choć sprzedają się nadzwyczaj dobrze, nie wszyscy nabywcy są gotowi zamrażać środki na tak długi okres. Receptą może być sprzedaż objętych w emisji papierów na rynku wtórnym w dogodnym dla siebie momencie (emisje publiczne dają odpowiednio wysoką płynność, by powyższe zdanie nie było tylko teoretyczną możliwością). Ale możliwa jest też druga opcja – zbudowanie portfela z notowanych już obligacji o bliskim terminie wykupu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.