Obligacje firm na rok przebiją lokaty dwukrotnie

Średnio 4,9 proc. brutto można zarobić na Catalyst, wybierając obligacje firm o terminie spłaty w czasie 9–15 miesięcy.

Publikacja: 28.08.2017 07:31

Obligacje firm na rok przebiją lokaty dwukrotnie

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Życie obligacji korporacyjnych stopniowo się wydłuża. Z trzy-, czteroletnich papierów w czasie ostatnich dwóch lat emitenci doszli do emisji cztero- i pięcioletnich, a w przypadku papierów bankowych nawet dłuższych. Incydentalnie pojawiają się też emisje publiczne skierowane do inwestorów indywidualnych o ponad pięcioletnim okresie wykupu i choć sprzedają się nadzwyczaj dobrze, nie wszyscy nabywcy są gotowi zamrażać środki na tak długi okres. Receptą może być sprzedaż objętych w emisji papierów na rynku wtórnym w dogodnym dla siebie momencie (emisje publiczne dają odpowiednio wysoką płynność, by powyższe zdanie nie było tylko teoretyczną możliwością). Ale możliwa jest też druga opcja – zbudowanie portfela z notowanych już obligacji o bliskim terminie wykupu.

Portfel na rok

Z myślą o nich powstało zestawienie widoczne powyżej. Umieszczono w nim obligacje z rynku wtórnego zapadające od maja do grudnia przyszłego roku, które faktycznie można na Catalyst kupić ze wskazaną rentownością. Zestawienie byłoby nieco dłuższe, ale pominięto papiery, których rentowność nie przekracza 2 proc. (atrakcyjniejszą alternatywą jest bowiem lokata bankowa) lub przekracza 9 proc. brutto, bo taka wycena wskazywać może na kłopoty, których inwestorzy spodziewają się z terminowym wykupem.

W świecie obligacji rok to niezbyt długi okres i z punktu widzenia inwestora indywidualnego na ostateczny zysk netto wpływ będzie miała nie tylko cena zapłacona za obligacje, ale także moment dokonania transakcji z uwzględnieniem naliczonych odsetek, od których trzeba będzie zapłacić podatek. Dlatego choć średnia rentowność brutto z wybranych papierów wynosi 4,9 proc., to netto jest to już 3,6 proc. Efektywna stopa podatkowa wynosi tu 27 proc., a nie 19 proc. i warto o tym pamiętać, bo w niektórych przypadkach zysk netto z inwestycji może być prawie o połowę niższy niż rentowność brutto.

Z drugiej strony rok do wykupu to okres, w którym ewentualna zmiana koniunktury gospodarczej, albo przepisów prawa, nie zatrzęsie już finansami firm. Można ostrożnie przyjąć, że firmy, które są wypłacalne dziś, za rok również takie będą, nawet gdyby w tym czasie miało dojść do poważnych zawirowań na światowych rynkach obligacji lub akcji, a takie przewidywania od czasu do czasu przecież się pojawiają. Również ewentualna zmiana stóp procentowych nie wpłynie istotnie na zmianę rentowności, choć w tym wypadku wpływ ten byłby raczej korzystny, ponieważ prawie wszystkie wymienione papiery mają oprocentowanie zmienne, uzależnione od wysokości stóp WIBOR. Niemniej, przewidywania podwyżek stóp procentowych w Polsce przesuwają się powoli poza rok 2018, portfel obligacji o rocznym okresie do wykupu i tak nie jest więc na tę perspektywę wrażliwy.

Ceną za względnie niskie ryzyko inwestycji jest oczywiście perspektywa niższych zysków, choć prawie 5 proc. brutto czy może raczej ekwiwalentu lokaty oprocentowanej na 4,4 proc. to stawka przebijająca lokaty bankowe więcej niż dwukrotnie. Rzecz jasna obligacje firm i lokaty bankowe to dwie osobne kategorie aktywów i związanego z nimi ryzyka, o czym nie należy zapominać.

Reklama
Reklama

Płynność

Obligacje firm na Catalyst zapadające za 9–15 miesięcy

Obligacje firm na Catalyst zapadające za 9–15 miesięcy

Foto: GG Parkiet

Istotne znaczenie dla inwestorów ma płynność handlu obligacjami, która najwyższe poziomy osiąga w przypadku emisji publicznych, przeprowadzanych na podstawie prospektów emisyjnych i adresowanych do inwestorów indywidualnych. Kilkuset inwestorów biorących udział w emisji jest gwarancją licznych transakcji na rynku wtórnym. Z tego powodu w tabelce wyróżniliśmy emisje tego rodzaju.

Część emisji prywatnych także trafiła do portfeli inwestorów indywidualnych i cechuje je niezła płynność. Wyróżnić można tu emisję GetBacku (GBK0918) o stałym oprocentowaniu i średniej wartości miesięcznych obrotów na poziomie 0,5 mln zł lub emisję OT Logistics, która miała charakter publicznej, tyle że opartej o memorandum, a nie o prospekt emisyjny. Również emisje AOW Faktoring, Everest Capital, MCI Capital i Pragmy Inkaso w całości lub w części objęte zostały przez inwestorów indywidualnych.

Premia za czas

Poszukując na Catalyst celów inwestycji, łatwo się przekonamy, że różnice między rentownościami obligacji tego samego emitenta mogą istotnie różnić się w zależności od terminu wygasania papierów. Oczywiście im dalszy termin do wykupu, tym rentowność powinna być wyższa, bo rośnie też ryzyko inwestycji. Pytanie brzmi – jak wysoka powinna być premia za czas?

Rynek udziela innych odpowiedzi w zależności od emitentów, ale także w zależności od czasu zapadalności obligacji. Np. Kruk regularnie emitował w jednym czasie obligacje pięcio- i sześcioletnie, a różnica w oprocentowaniu wynosiła 0,1 pkt proc. Na rynku wtórnym różnica między rentownościami papierów trzy- i czteroletnich to już jednak 0,4 pkt proc. – im bliższy jest okres do wykupu, tym rok różnicy – a nawet miesiące – ma coraz większe znaczenie dla rentowności. Choć w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w przypadku zapadających wkrótce obligacji wskazania rynkowe mogą być nieco chaotyczne ze względu na niską płynność.

Jeszcze inaczej rynek traktuje serie stojące w pierwszej kolejności do wykupu. Prawdopodobieństwo ich terminowego wykupu jest bowiem najwyższe – historia Catalyst wskazuje, że nawet przyszli bankruci z reguły obsługiwali w terminie pierwsze z zapadających obligacji, dbając w ten sposób o wizerunek solidnego dłużnika.

Reklama
Reklama

Dobrym przykładem na lepsze postrzeganie pierwszej serii w kolejności do wykupu może być Getin Noble Bank, którego obligacje pierwszej emisji publicznej notowanej pod kodem GNB0218 dawały w miniony czwartek 4,95 proc. rentowności brutto, a zapadająca miesiąc później GNB0318 – 5,88 proc. brutto. Przy czym rentowność netto była w obydwu przypadkach zbliżona (co wynika z okresu odsetkowego) i dopiero seria GNF0618 dawała dodatkowy punkt rentowności netto w zamian za inwestycję dłuższą o cztery miesiące.

Czasem premia za wydłużenie inwestycji o kilka miesięcy jest naprawdę pokaźna – w przypadku obligacji AOW Faktoring (AOW0618 i AOW1218) sięga 3,5 pkt proc., między papierami Murapolu (MUR0418 i MUR1018) różnica wynosi 0,5 pkt proc. i warto te różnice wykorzystać, a przynajmniej uważnie im się przyjrzeć.

Obligacje
Wspieranie gospodarki
Obligacje
Głębszy rynek pierwotny
Obligacje
Mieszkanie na wynajem czy obligacje korporacyjne?
Obligacje
Wzrost niepewności
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Obligacje
Przecena japońskich obligacji trwa. Na Zachodzie i w Polsce stabilniej
Obligacje
Trzylatki hitem sprzedaży
Reklama
Reklama