O ile wprowadzenie instytucji agenta emisji wydaje się celnym posunięciem, zwłaszcza w przypadku emisji adresowanych do inwestorów indywidualnych, o tyle tworzenie monopolu w usłudze ewidencji raczej dobrym rozwiązaniem nie jest.
Warto zwrócić uwagę, że obecnie ewidencję obligacji mogą prowadzić także banki i domy maklerskie i jak dotąd brak informacji o tym, by doszło do nieprawidłowości w tym zakresie. Co więcej, podmioty prywatne są w stanie dokonać rejestracji w dniu przeprowadzania emisji – inwestor staje się obligatariuszem w dniu, w którym dokonano przydziału. KDPW ma natomiast dziesięć dni roboczych na rejestrację emisji (zwykle trwa to od dwóch do sześciu tygodni). Pomijając nawet możliwości Depozytu zarejestrowania olbrzymiej liczby emisji, co stanie się, jeśli do dnia rejestracji emitent obligacji zbankrutuje? A czy KDPW będzie w stanie sprawnie zarejestrować zmiany w warunkach emisji? Warto dodać, że w Polsce już obecnie nie można sprzedawać obligacji po terminie wykupu i ten zapis jest wyraźnym ukłonem w stronę KDPW (żadne inne wytłumaczenie nie wydaje się logiczne), co blokuje rozwój rynku i zmniejsza jego bezpieczeństwo. Tworzenie monopolu w obszarze ewidencji również rozwojowi raczej się nie przysłuży.