Udane emisje obligacji Kruka i Ghelamco zamknięte w minionym tygodniu informują o zmianie nastawienia inwestorów instytucjonalnych do ich papierów, choć zmiana ta miała swoją cenę. W przypadku Kruka oprocentowanie sześcioletnich obligacji wartych 115 mln zł ustalono na 4 pkt proc. ponad WIBOR 3M. Gdy po raz ostatni Kruk przeprowadzał emisję sześcioletnich obligacji w październiku 2016 r., inwestorzy instytucjonalni zadowolili się 3,25 pkt proc. marży. W stosunku do starych dobrych czasów oprocentowanie wzrosło o 75 pkt baz. Z kolei w ostatnich emisjach publicznych dla inwestorów indywidualnych Kruk podniósł marżę pięcioletnich obligacji o 35 pkt bazowych (względem emisji sprzed dwóch lat) do 3,5 pkt proc. ponad WIBOR 3M. Wcześniej – w latach 2015–2016 – gdy Kruk w podobnym czasie przeprowadzał emisje pięcio- i sześcioletnich obligacji, różnica w marży wynosiła 10 pkt baz., także wówczas, gdy krótsze papiery oferowano w ramach emisjach publicznych, co do zasady droższych w organizacji. Nie chodzi raczej o to, że dziś inwestorzy profesjonalni żądają 50 pkt baz. premii za wydłużenie inwestycji o rok, ale o ustalenie nowych warunków cenowych na rynku, na którym efekt GetBacku w postaci odpływów z funduszy dłużnych zdaje się dogasać. O tym, czy nowe warunki zostaną zaproponowane także inwestorom indywidualnym po zatwierdzeniu prospektu przez KNF (Kruk złożył go w minioną środę), przekonamy się zapewne jeszcze w II kwartale.
Szybciej na rynek może wrócić z emisją publiczną Ghelamco, które także z sukcesem okupionym marżą uplasowało w minionym tygodniu emisję. Trzyletnie papiery warte 50 mln zł, podobnie jak w lutym, oprocentowano 4,5 pkt proc. ponad WIBOR 6M, dorzucając też dyskonto w cenie zakupu (13 zł od każdego 1 tys. zł nominału), co w sumie daje 4,9 pkt proc. rzeczywistej marży. Popyt potwierdził, że apetyt na dług jest dziś kwestią ceny.