Ruszył kredyt 2 proc. Co proponują banki?

Zainteresowanie tanim kredytem z dopłatami już w pierwszym dniu było bardzo duże.

Od poniedziałku 3 lipca młodzi Polacy mogą składać wnioski w ramach rządowego programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” w co najmniej czterech dużych bankach komercyjnych.

Atrakcyjna oferta

– Zainteresowanie klientów jest duże, na co wskazuje zwiększony o 600 proc. ruch na naszej zakładce z tą ofertą w porównaniu z ubiegłotygodniowym zainteresowaniem produktami hipotecznymi – podaje biuro prasowe VeloBanku. – Nasi doradcy kredytowi są również rozchwytywani. W Centrum Hipotecznym odbieramy dziesięciokrotnie więcej połączeń wideo oraz trzykrotnie więcej połączeń telefonicznych niż tydzień temu – dodaje.

O bardzo dużym zainteresowaniu mówi też Alior Bank, z podobną reakcją zapewne spotykają się również PKO Bank Polski oraz Bank Pekao (choć w chwili zamykania tego numeru gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania).

– Nie ma się co dziwić, „Bezpieczny kredyt 2 proc.” to atrakcyjna propozycja wobec kredytów udzielanych na warunkach rynkowych – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Co proponują banki

W skrócie mówiąc, ten rządowy program oferuje młodym osobom (do 45 lat) kredyt z dopłatami z budżetu państwa na zakup swojego pierwszego mieszkania. Dopłaty będą wspierać kredytobiorcę przez pierwszych dziesięć lat, obniżając miesięczną ratę (spłacaną w formule malejących rat). Po dziesięciu latach dopłaty znikną, oprocentowanie zmieni się na zmienne, choć, jak przewidują eksperci, kolejne raty nie powinny być znacząco wyższe.

Dodatkową zaletą programu jest to, że wkład własny może być gwarantowany przez BGK, a także to, że po zmianie tzw. rekomendacji S przy liczeniu zdolności kredytowej banki mogą uwzględniać fakt istnienia dopłat. Całkiem interesująco wygląda też oferta banków przedstawiona w poniedziałek. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania, obliczana dla reprezentatywnych przykładów, sięga od 4,72 proc. w przypadku Pekao do 5,73 proc. w przypadku Alior Banku. To spora różnica.

Jaka rata

– Czasami bank może pobierać prowizję, dodać do kosztów składki na ubezpieczenie nieruchomości czy ubezpieczenie na życie, mieć inne podejście do wymaganego wkładu własnego itp. Dlatego są to wielkości bardziej orientacyjne, by przekonać się, która oferta jest najbardziej odpowiednia dla danej osoby, warto przejrzeć wszystkie propozycje banków – poleca Sadowski.

Na podstawie podanych przez banki przykładów można poznać przybliżone koszty „kredytu 2 proc.” Np. w Pekao kredyt w wysokości 335 tys. zł (na 27 lat) będzie kosztował klienta łącznie 278,2 tys. zł (prócz spłaty kapitału), a dopłaty z budżetu państwa wyniosą ok. 140,6 tys. zł. Pierwsza rata ma wynosić 1592,7 zł, a rata po dziesięciu latach 2081,7 zł. PKO BP wylicza, że w przypadku kredytu w wysokości 290 tys. zł, na 25 lat, całkowity koszt sięgnie 219,6 tys. zł. Pierwsza rata wyniesie ok. 1483 zł, a od 11. roku raty równe wyniosą po 1760,7 zł.