Ministerstwo Finansów sprzedało na aukcji obligacje za ponad 8 mld zł, a popyt przekroczył 9 mld zł. Największe zainteresowanie ponownie dotyczyło obligacji stałokuponowych, które dają pozytywną ekspozycję na spadek rentowności. Bank centralny jest gotowy do obniżania stóp procentowych, a to staje się coraz bardziej potrzebne.
Eskalacja działań wojennych będzie schładzać konsumpcję, która pozostaje głównym silnikiem polskiej gospodarki. Niepewność związana z inwestowaniem w oczywisty sposób rośnie, a eksport w kontekście wojen celnych jest utrudniony. Kontrakty terminowe na stopę procentową wyceniają, że w tym roku czeka nas jeszcze jedna obniżka. Tendencję słabnących danych będzie można dostrzec dopiero za kilka miesięcy. Najpewniej bank centralny zauważy ją w listopadowej projekcji i wtedy zdecyduje się obniżyć stopy. Czy zrobi to już w październiku, pozostanie zagadką do samego końca.
Uniwersum makroekonomiczne robi się coraz bardziej złożone i o odważne deklaracje będzie trudno. Bezdyskusyjny pozostaje fakt, że gospodarka będzie potrzebować potężnego wsparcia. Odpowiedź na współczesne wyzwania będzie wymagać sprawnej koordynacji polityki fiskalnej i monetarnej.
Nieoczywiste działania będą w najbliższym czasie na porządku dziennym, niewykluczone że w dłuższym horyzoncie nawet za cenę inflacji.
Zanosi się na wzrost zmienności.