Wzrost gospodarczy w II kwartale wyraźnie przyspieszył, wyniósł 3,2 proc. r./r. i był wyższy, niż spodziewali się analitycy. Motorem napędzającym PKB była konsumpcja. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę silny rynek pracy i rekordowy wzrost płac. Wzrost PKB był też wyższy niż średnioroczne tempo na 2024 r. przyjęte przez NBP w ostatniej projekcji. Gospodarka się rozwija i ten fakt, w kontekście spodziewanych wyższych odczytów inflacji, będzie argumentem za odsuwaniem w czasie obniżek stóp procentowych.
Nie przeszkadza to jednak krajowym obligacjom. W środę po południu papiery dwuletnie oferowały 4,88, pięciolatki – 5,00, a dziesięcioletnia seria DS1034 – 5,20 proc. Trochę więcej niż rano, ale wyłącznie z powodu wzrostu rentowności na rynkach bazowych. Dla krajowego rynku kluczowe pozostają zakłady na decyzje w sprawie stóp w strefie euro i za oceanem. Lipcowa inflacja w USA była niższa niż w czerwcu, ale zbyt wysoka, biorąc pod uwagę potężne oczekiwania. Te wyceniają aż cztery obniżki stóp do końca roku, a zatem po jednej na każdym z czterech zaplanowanych na ten rok posiedzeń FOMC. Mocne oczekiwania na niższe stopy pozostają aktualne, mimo że Fed w obliczu ostatnich turbulencji rynkowych nie zdecydował się na ratunkowe obniżki. Rynki akcji odrabiały kolejną część strat. Wspierane napływami do funduszy dłużnych marże kredytowe na rynku krajowych obligacji znów spadły o kilka punktów.