Jego rolą jest wskazywanie momentów zmiany ogólnego trendu w największej gospodarce świata. Sytuacja techniczna eurodolara wskazuje na możliwość spadków kursu po odbiciu się od oporu na 1,3180 i na 1,3150, celem spadków jest dolne ograniczenie obecnego range?u czyli 1,3080.
Główne pary złotego od rana "siedziały" na wsparciach, tj. w okolicach 2,9950 i 3,9890 i wszystko wskazuje na to, że po spadkach eurodolara powinno nastąpić wybicie eurozłotego i USDPLN, ale moim zdaniem zmienność na złotym w najbliższym czasie zmniejszy się, a wzrosty będą powolne i niewielkie.
Na razie wszystko wskazuje na to, że złoty nie ucierpi bardziej od ograniczenia carry trade na jenie po podwyżce stóp procentowych. Podwyżka kosztu pieniądza w Japonii została zdyskontowana z wyprzedzeniem w kursach zarówno USDJPY jak i EURJPY, tak więc podobnie powinno stać się z ewentualnym odpływem kapitałów z naszego rynku. Umocnienie złotego jest, biorąc pod uwagę wciąż niekorzystny dla emerging markets nastrój na rynku, dobrą okazją do wycofywania środków z polskiego rynku. Mieliśmy tego przykład nie tak dawno, gdy amerykańskie fundusze na potęgę sprzedawały złotego.
Pod koniec tygodnia oczekiwałbym umocnienia dolara do wspólnej waluty wraz ze spadkiem indeksu Ifo, a co za tym idzie - lekkiej deprecjacji złotego.
Piotr Denderski