Szacowano, że wzrosła ona o 0,3%, podczas gdy faktycznie doszło do spadku o 0,1%. Wyprzedaży dolara sprzyjała także drożejąca ropa, a także umacniający się jen, na którym prawdopodobnie kończy się korekta niedawnej, dynamicznej fali spadkowej, a to z kolei ma w sporej mierze szanse ponownie nieco wyraźniej zachwiać rynkami finansowymi, czego próbkę dostaliśmy już wczoraj (przeceny na giełdach oraz walutach emerging markets). Z publikacji makroekonomicznych dzisiaj przyjdzie nam się zapoznać z danymi na temat deficytu obrotów bieżących w 1 kwartale, cenami w eksporcie oraz imporcie, a także cotygodniowymi danymi o zmianie zapasów paliw. Publikacje te nie powinny mieć raczej większego wpływu na zachowanie się dolara. Inwestorzy będą już wyczekiwali na jutrzejsze, bardzo ważne dane na temat inflacji liczonej w cenach producentów (PPI). Skoro już przy inflacji jesteśmy, to gracze z rynku złotego powinni dziś obserwować dane z krajowego rynku, bowiem opublikowane zostaną informacje na temat inflacji CPI, która spodziewana jest na poziomie 1,9%. Poznamy także styczniowy bilans płatniczy (prog. -365mln EUR).
EUR/USD
Na eurodolarze obserwowaliśmy kontynuację poniedziałkowego impulsu deprecjacji dolara. W zasadzie już przełamanie 1,3150 doprowadziło do wygenerowania najszybszych sygnałów poprawy sytuacji, natomiast kolejną barierą, która była wczoraj wieczorem testowana są okolice 1,32. Można zakładać, że w krótkim terminie ponownie powraca na rynek negatywny sentyment do amerykańskiej waluty. Obecnie za najbliższe wsparcie na tej parze uznałbym poziom ok. 1,3185, natomiast dopiero przekroczenie okolic 1,3150 byłoby nieco bardziej istotnym sygnałem, negującym realizację wariantu nieco bardziej dynamicznego osłabienia amerykańskiej waluty.
USD/JPY
Wczorajszy dzień zdaje się wyjaśniać krótkoterminową sytuację na parze dolarjena. Nie udało się popytowi utrzymać najbliższego wsparcia przy cenie 117,20 i jego przełamanie (potwierdzone także wyznaczeniem ruchu powrotnego) nieco już zmienia układ techniczny w krótkim terminie na tej parze. Jeśli udałoby się sprzedającym doprowadzić do przełamania najbliższego wsparcia przy cenie ok. 116,20, wówczas winniśmy być świadkami dalszego umocnienia japońskiej waluty, docelowo nawet w kierunku zeszłotygodniowych dołków, co z kolei sygnalizowałoby, że fala umocnienia dolara z ubiegłego tygodnia była jedynie korektą poprzedniego ruchu spadkowego.