AFS: Szkic Walutowy

Dziś Dzień Niepodległości - jedno z najważniejszych świąt w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym rynek w Nowym Jorku będzie dziś nieczynny, co może zachęcić europejskie fundusze do wykorzystania sytuacji na większości par egzotycznych, gdzie gracze z Ameryki zwykli przejawiać aktywność. Równie prawdopodobne jest jednak to, że przy stabilizacji eurodolara dziś na rynku lokalnym nie wydarzy się nic interesującego.

Publikacja: 04.07.2007 10:21

Mimo wszystko, na niektórych parach walutowych sytuacja pachnie "rekordowymi" odczytami - GBPUSD pozostaje w strefie niewidzianej przez prawie ćwierć wieku, dolar australijski po danych o rekordowym wzroście eksportu również utrzymuje trend aprecjacyjny w stosunku do swojego amerykańskiego odpowiednika (pomimo utrzymania stóp na dotychczasowym poziomie przez tamtejszy bank centralny). Przed nami kilka potencjalnych czynników zwiększających zmienność na rynku walutowym - jutro decyzja Bank of England - rynek oczekuje podwyżki o 25 punktów bazowych. W dużej mierze jest ona wyceniona w kursie "kabla" (popularna, uwarunkowana historycznie nazwa GBPUSD) i jakakolwiek niespodzianka (tj. stopy bez zmian) spowodowałaby gwałtowny spadek tej pary, nawet poniżej kursu 2,00 GBPUSD. Tak się jednak chyba nie stanie, gdyż ostatnie wypowiedzi poważanego przez rynki Mervyna Kinga, prezesa BoE, pozostawiają mało miejsca na spekulacje.

Również jutro decyzję o stopach podejmie Europejski Bank Centralny - obecnie jego nastawienie należy określić jako neutralne z wyraźnym jastrzębim przechyleniem - najprawdopodobniej stopa pozostanie na poziomie 4%. Ruchy EBC mają konkretne przełożenie na sytuację złotego - aprecjacja naszej waluty w pewnej mierze (oceniałbym ten wpływ na około 25%) wiąże się ze zwyżką na eurodolarze, który z kolei jest determinowany w dużym stopniu przez dysparytet odsetkowy między T-bills a Bundami. Pozostałe 75% to ostatnie podwyżki stóp procentowych przez RPP. Z technicznego punktu widzenia eurodolar powinien kontynuować zwyżkę, w dłuższym horyzoncie osiągając strefę 1,3750-1,38.

Kursy złotego mogą dziś niemrawo kontynuować odreagowanie ostatnich spadków, ale w horyzoncie najbliższych kilku dni oczekiwałbym raczej ataku powrotnego na kluczowe wsparcia - 2,7450 i 3,74. Teoria fal Elliotta podpowiada wybicie kolejnego minimum na USDPLN w okolicy 2,64-2,66, ale wydaje się to z dzisiejszej perspektywy mało prawdopodobne. Psychologiczny poziom 2,70 może na dłużej wstrzymać napór złotego, podobnie jak 3,72 na eurozłotym.

W piątek Departament Pracy opublikuje raport z amerykańskiego rynku pracy z kluczową figurą "payrollsów", czyli zmianie miejsc pracy w sektorach pozarolniczych amerykańskiej gospodarki. Konsensus rynkowy wskazuje na odczyt zbliżony do 130 tys., ale pamiętajmy, iż rynek coraz mniej szans kładzie na obniżki stóp procentowych w USA, głównie za sprawą dość dobrych danych z rynku pracy. Czynnikiem ryzyka są kłopoty w sektorze nieruchomości. Na zakończenie - wieści z Azj: Kim Dzong Il zasygnalizował gotowość odstąpienia od swoich nuklearnych planów, co powinno poprawiać nastroje w regionie i zwiększać apetyt na ryzyko.

Piotr Denderski

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów