Zbyt często przyszłość polskiego rządu stawała pod znakiem zapytania, aby mogło to budzić ekscytację. Wyjście Samoobrony z koalicji i przymierze z opozycją w działaniach zmierzających do rozwiązania parlamentu mogą osłabić złotego, o ile przyjmą formę konkretnych działań, na rynku złotego działa zasada "sprzedawaj plotki, kupuj fakty", szczególnie jeśli idzie o konsekwencje politycznych "burz w szklance wody".

Dziś w kalendarzu dużo ciekawych danych z Polski - zmiana zatrudnienia i przeciętne wynagrodzenie. Pamiętajmy, że relacja tempa wzrostu wynagrodzeń do tempa wzrostu produktywności pracy pozostaje w centrum uwagi Rady Polityki Pieniężnej. Poza raportami z naszego kraju (GUS publikuje je o 14:00), o 11:00 inflacja w Eurolandzie. W nadchodzącym tygodniu za kluczowe należy uznać przepływy kapitałów do Stanów Zjednoczonych (ich zmiany przekładają się natychmiastowo na presję na umocnienie/osłabienie dolara gdyż USA mają ogromny deficyt w wymianie handlowej), następnie publikacja protokołu z posiedzenia BoE (to już środa) i zeznanie Bena Bernanke przed Senatem (czwartek).

Sytuacja na rynku międzynarodowym charakteryzuje się niesłabnącą presją na sprzedaż dolarów - dolarjen wygenerował sygnał korekty spadkowej, która byłaby reakcją na ostatnią falę wzrostów z poziomu 115 USDJPY, obecnie dolarjen jest na 121,75. Japońska waluta traci jednak na wartości do euro i wkrótce powinna osłabić się do 170 EURJPY. Dopiero korekta na tej parze może być traktowana jako wyraźny sygnał załamania się carry trade. Umocnienie jena do dolara wywołane jest czynnikami rodem z USA, a nie Japonii. W ciągu tygodnia oczekiwałbym niewielkiego umocnienia złotego w stosunku do euro, ale jeśli dojdzie do korekty na EURUSD, to USDPLN może pójść w przeciwnym do eurozłotego kierunku,

Piotr Denderski

Analityk rynków finansowych