W konsekwencji w Eurolandzie od początku sesji występowały spadki, u nas nie mogło więc być inaczej. Po kilkunastu minutach handlu WIG20 zniżkował już o ponad 1%. Przewagi podaży nie było jednak widać, a jedynie bierność popytu. Dlatego kiedy indeks znalazł się blisko wtorkowego minimum, doszło do odbicia. Było ono mało dynamiczne, bo nie pozwalała na to atmosfera na rynkach zagranicznych, jednak w takim otoczeniu i tak można było uznać je za swoisty przejaw siły rynku. Po oddaleniu się od dziennego minimum rozpoczęła się konsolidacja. Była dosyć męcząca, bo handel w jej ramach był mało aktywny, a większość inwestorów czekała na dane z USA. Dane okazały się zbliżone do oczekiwań i niewiele zmieniły w układzie sił rynkowych. Dopiero w samej końcówce ruch na rynku był nieco większy, ale i tak nie wpłynęło to na końcowy rezultat - WIG20 zakończył niewielkim spadkiem. Najistotniejsze po wczorajszej sesji jest to, że rynek po raz pierwszy od kilku dni zachowywał się lepiej od giełd zagranicznych - taki wzrost relatywnej siły lekko pozytywnie rokuje na najbliższe sesje.

W sytuacji technicznej nadal istotnych zmian nie ma, ale tak może być przez kilka kolejnych sesji. WIG20 w ostatnich tygodniach nie był w stanie przełamać górnej linii rocznego kanału wzrostowego, ale nie wykazuje też dużego potencjału spadkowego. We wtorek indeks spadł poniżej linii dwumiesięcznej tendencji wzrostowej, ale to wcale nie musi oznaczać rozpoczęcia krótkoterminowego trendu spadkowego, a jedynie konsolidację notowań. Ważne jest to, że indeks utrzymał się powyżej luki hossy z 3 lipca: 3759 - 3776 pkt. Została ona pozytywnie przetestowana w trakcie dwóch ostatnich sesji i jej ranga wzrosła do najważniejszego na najbliższe sesje wsparcia. Większość wskaźników technicznych zachowuje się lekko negatywnie, ale nie na tyle, by można było wieszczyć głębszy spadek w najbliższym czasie. Wciąż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na kilka następnych sesji jest duża zmienność nastrojów z sesji na sesję, ale jednocześnie utrzymanie się WIG20 w ramach szerokiej konsolidacji: 3760 - 3900 pkt (blisko tego poziomu znajduje się górna linia kanału wzrostowego oraz maksima z 9 i 13 lipca). Po kilku, czy kilkunastu sesjach takiej konsolidacji możliwa jest jednak mocniejsza korekta spadkowa.