Zmiany na rynku złotego podczas środowej sesji były zdeterminowane wahaniami eurodolara na rynku zagranicznym. Tam z kolei mogliśmy odnotować podczas sesji europejskiej wyraźny wzrost wartości dolara, który popołudniu ponownie znalazł się pod presją spadkową na skutek obaw inwestorów o sytuację amerykańskiej gospodarki. Ponadto inwestorzy przystąpili do realizacji zysków na parze EUR/PLN po tym jak po raz kolejny mogliśmy obserwować nieudaną próbę przebicia poziomu 3,74, który stanowi minimum ustanowione w maju br. Brak publikacji danych makroekonomicznych oraz nowych informacji ze sceny politycznej przyniósł stabilizację notowań PLN w drugiej części wczorajszej sesji.
Dzisiaj poznamy kolejne dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki. O godz. 14.00 GUS opublikuje informacje dotyczące czerwcowej produkcji przemysłowej oraz inflacji PPI. Konsensus rynkowy to wzrost produkcji 8,2% r/r oraz 1,9% cen produkcji. Dane te pozwolą w większym stopniu przybliżyć oczekiwania rynkowe, co do przyszłych decyzji Rady Polityki Pieniężnej w kwestii stóp procentowych. Na rynku w dalszym ciągu trwa otwarta wymiana poglądów pomiędzy członkami RPP, które pokazują głęboki podział w kwestii opinii co do dalszych podwyżek stóp procentowych. Dodatkową wskazówką dla inwestorów może być dzisiejsza publikacja zapisków z ostatniego posiedzenia RPP, podczas którego Rada nieoczekiwanie podwyższyła koszt pieniądza. Na rynku panuje przekonanie, iż czerwcowa decyzja była podjęta z wyprzedzeniem z uwagi na prognozowaną przez rynek podwyżkę stóp podczas lipcowego posiedzenia. Ostatecznie decyzję Rady poznamy w przyszłym tygodniu. Do tego czasu rynek będzie obserwował napływ kolejnych danych makroekonomicznych na rynek i na tej podstawie oceniał szanse na dalsze zacieśnienie polityki monetarnej. Podczas czwartkowej sesji złoty pozostanie w konsolidacji względem euro w przedziale 3,74 - 3,76. Z kolei dla USD/PLN oczekujemy pasma wahań 2,71 - 2,73.
Oczekiwane od dawna wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej USA i dane o inflacji nie miały znaczącego wpływu na rynek EUR/USD. W trakcie europejskiej sesji notowania tej pary poruszały się w przedziale EUR/USD 1,3755-1,3820. Tuż przed publikacją danych z USA i wystąpieniem B. Bernanke doszło do korekcyjnego umocnienia amerykańskiej waluty spowodowanego realizacją zysków. Ruch ten zauważalny również na innych walutach, m.in. na funcie brytyjskim nie był jednakże długotrwałym i bezpośrednio po zakończeniu przemówienia Bernanke, dolar ponownie osłabił się.
Dzisiaj rano na sesji azjatyckiej doniesienia o eksplozji w Nowym Jorku zwiększyły nerwowość na rynku doprowadzając EUR/USD do lokalnych szczytów na poziomie 1,3815. To potwierdza jednoznacznie nastroje panujące na tym rynku. Obawy związane z zamachami terrorystycznymi i sytuacją na amerykańskim rynku obligacji zabezpieczających kredyty hipoteczne prowadzą w rezultacie do deprecjacji dolara. Sentyment do dolara pozostaje tak negatywnym, że nawet korzystne amerykańskiej walucie dane i wypowiedzi nie zwiększają popytu na USD.
Szef FED Ben Bernanke powiedział w środę, że tempo wzrostu PKB w USA będzie przyspieszać, natomiast inflacja słabnąć. Jego zdaniem gospodarka USA będzie się rozwijać w umiarkowanym tempie w drugiej połowie 2007r., a w 2008r. wzrost ulegnie wzmocnieniu. Odnosząc się do inflacji bazowej stwierdził, że powinna być nieco niższa przez resztę bieżącego roku. Tempo sprzedaży domów pozostanie niskie w wyniku zacieśnienia wymogów pożyczkowych i wzrostu stóp procentowych.