W połączeniu z podkreśleniem w trakcie zeznań, że obecnie perspektywy gospodarcze są nieco gorsze niż dotychczas można zinterpretować to jako symptom złagodzenia nastawienia FED do walki z inflacją. Nie pojawiły się jednak oczekiwania na obniżki i istnieje konsensus, że polityka monetarna nie będzie zmieniana przez dłuższy czas. Indeks Philadelphia FED był nieco słabszy od oczekiwań, lecz nie tak słaby by oczekiwać istotnego spadku podobnego i skorelowanego indeksu, jakim jest znacznie ważniejszy indeks ISM. Dane makro zatem były dość pozytywne dla rynku obligacji. Rynek akcji pocieszał się kolejnymi dobrymi wynikami spółek, jednak nadal pozostaje nerwowy w związku z pojawiającymi się raportami związanymi z wydarzeniami w sektorze kredytów hipotecznych o niskiej jakości. Wczoraj pojawił się raport, który stwierdza, że banki zaczynają odczuwać pogorszenie się sytuacji wielu kredytobiorców także w innych kredytach i wiele instytucji tworzy rezerwy na związane z tym straty. To oczywiście mocno wpłynie na wyniki sektora finansowego. Temat ten poruszył także wczoraj Bernanke, który ocenił, że straty te mogą sięgać nawet 100 mld USD. Sądzimy zatem, że rynek będzie nadal niespokojny i tego typu informacje będą jednym z głównych katalizatorów większych ruchów. Dzisiaj nie będą publikowane ważne dane makro a przyszły tydzień też pod tym względem nie jest zbyt ciekawy zatem rynek może być mniej przewidywalny i bardziej skłonny realizować zyski.
EURPLN
Nasza prognoza, że ruch w okolice 3.7560 może stworzyć okazję do otwarcia krótkiej pozycji sprawdziła się niemal idealnie. Z braku sprzyjających czynników a nadmiarem czynników negatywnych (głównie z zagranicy) złoty przetestował opór wynikający z opadającej linii trendu i napotkał trudności przy ostatnich szczytach. Obecnie atrakcyjnym poziomem do otwarcia krótkiej wydaje się być okolica 3.7540. Z technicznego punktu widzenie rośnie prawdopodobieństwo rozpoczęcia się nowej fali umocnienia złotego, która powinna sprowadzić kurs EURPLN nawet poniżej 3.73 i osiągnięcie nowego minimum.
EURUSD
Z braku efektów zeznań szefa Rezerwy Federalnej, braku wpływu indeksu Philadelphia FED oraz lekkiego przyszłego tygodnia pod względem danych makro, należy raczej poszukać wskazówek w sytuacji technicznej. Rynek wygląda na nieco wykupiony, gdyż wzrost z 1.3260 nie był przerwany nawet jedną większą korektą. Znajdujemy się relatywnie blisko silnych oporów technicznych 1.3830/50 i jeden ruch w okolice tych oporów, zakończył się gwałtownym cofnięciem. Skłania nas to do stwierdzenia, że inwestorzy nie pójdą chętnie za ewentualnym ruchem w te okolice. Brakuje wszak świeżego powodu fundamentalnego. Wczoraj stwierdziliśmy, że USD potrzebował by silniejszego katalizatora do osłabienia i, że będziemy go poszukiwać wśród wczorajszych danych i szczególnie wypowiedzi Bernanke w trakcie sesji pytań. Taki katalizator się nie pojawił i nie widać aby miał się pojawić także dzisiaj. Sądzimy zatem, że rynek może być dzisiaj bardziej skłonny realizować zyski i są pewne szanse na umocnienie dolara. Nasza opinia nie jest zgodna z konsensusem, gdyż większość analityków nadal zdecydowanie oczekuje wybicia powyżej 1.3850 i nowej fali słabości USD.