FOREX - DESK: Komentarz walutowy

Końcówka tygodnia na rynku walutowym zapowiadała się bardzo spokojnie, bowiem bardzo ubogo prezentował się kalendarz danych makroekonomicznych, a zatem na rynku nie było zbyt wielu impulsów fundamentalnych.

Publikacja: 23.07.2007 07:18

Poznaliśmy jedynie nieco lepsze dane na temat PKB w Wielkiej Brytanii, ale nie wpłynęły one znacząco na zachowanie brytyjskiej waluty. Sytuacja zmieniła się jednak w godzinach popołudniowych, gdy dość głęboki marazm został przerwany wyraźnym osłabieniem amerykańskiej waluty, które szło w parze z dosyć istotnie spadającą rentownością na amerykańskim rynku długu, jak również kolejną z rzędu zwyżką na rynku ropy. Oprócz tych czynników ruch osłabiający dolara w zasadzie wpisywał się w dotychczasowy, negatywny sentyment do amerykańskiej waluty, jak również jej techniczną sytuację.

Z punktu widzenia danych makroekonomicznych, początek tygodnia nie zapowiada się zbyt interesująco. Pierwsze dane z rynku amerykańskiego zaplanowano dopiero na środę, natomiast dzisiaj opublikowane zostaną jedynie informacje z rynku krajowego, a będzie to inflacja bazowa oraz koniunktura w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach. Z jednej strony można się więc spodziewać stosunkowo spokojnej sesji z punktu widzenia braku ważniejszych impulsów fundamentalnych, ale z drugiej strony trzeba będzie pamiętać o możliwych echach po piątkowych zawirowaniach na rynkach. Póki co, kierunek na głównych parach jest znany i jak na razie nie pojawiły się ważniejsze przesłanki za umocnieniem amerykańskiej waluty.

Oczywiście jeśli chodzi o sytuację techniczną na poszczególnych parach europejskich, to ta cały czas nie sprzyja posiadaczom dolara (EUR/USD GBP/USD USD/CHF). W przypadku eurodolara oraz funta względem amerykańskiej waluty udało się już wczoraj bykom ustanowić kolejne, nowe maksima aktualnego trendu wzrostowego. Jeśli chodzi o układ wsparć, to tutaj jak na razie nic się nie zmienia, czyli wciąż za istotny poziom dla eurodolara należałoby uznawać okolice 1,3750, którego przełamanie generowałoby już pierwsze, negatywne dla posiadaczy długich pozycji sygnały. Ciekawie przebiegała także sesja na parach powiązanych z jenem japońskim (USD/JPY EUR/JPY), gdzie japońska waluta dość wyraźnie się w piątek umocniła, na co jednak w sporym stopniu wskazywała sytuacja techniczna (wspominałem o tym w komentarzu piątkowym).

Co jednak ciekawe, spore osłabienie dolara na głównych parach szło także w parze z osłabieniem złotego na poszczególnych parach, choć w przypadku relacji dolara do krajowej waluty ruch ten był praktycznie niezauważalny (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN). Skala piątkowego osłabienia złotego nie jest jednak na tyle duża, aby udało się tu graczom doprowadzić do wygenerowania jakichś bardziej poważnych sygnałów technicznych, mogących zmienić aktualną sytuację, która cały czas preferuje posiadaczy złotego, w co wpisuje się zarówno słaby dolar na głównych parach, jak i spadek rentowności na amerykańskim rynku długu. Pewnym sygnałem ostrzegawczym dla liczących na dalsze umocnienie złotego może być jednak piątkowa reakcja naszej waluty, a dokładniej jej brak, na osłabienie dolara na głównych parach. W takiej sytuacji może to bowiem sugerować, że jeśli tylko na głównych parach dolar zacznie się korekcyjnie umacniać, wówczas złoty powinien na to reagować dość wyraźnym spadkiem wartości.

Tomasz Gessner

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów