Najważniejsza jednak była treść komunikatu, podobnie jak wcześniej członkowie FOMC stwierdzili, że inflacja jest największym zagrożeniem dla gospodarki, która powinna nadal rozwijać się w umiarkowanym tempie. Zwrócono też uwagę na problemy rynku kredytów i rynku nieruchomości. Najważniejsze jednak było to, że nie wspomniano o możliwości obniżki kosztów pieniądza w najbliższym czasie, a tego oczekiwali gracze. Po komunikacie dolar kontynuował swoją aprecjację. Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne jest dość ubogie. Z amerykańskiego rynku dowiemy się jak w czerwcu kształtowały się zapasy w hurtowniach. Prognozy wskazują na wzrost w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc. Jednak nie wydaje się aby rynek na tą informacje zareagował. Dowiemy się też, jak zmieniły się w ostatnim tygodniu zapasy ropy w USA, ale wpływ tej informacji na notowania ropy ma zazwyczaj charakter krótkotrwały. W nocy zgodnie z oczekiwaniami wzrosły stopy procentowe o 25 bp do poziomu 6,5 proc. W parze z umacniającym się dolarem traci na wartości złoto. Obecnie za uncje złota zapłacić należy 670,00 dolarów.
O godzinie 8.37 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3730 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Zachowanie krajowej waluty podczas wczorajszej sesji było dość dziwne. Mimo umacniającego się dolara złoty w stosunku do euro i funta zyskał na wartości, stracił nieznacznie w stosunku do dolara. Dzisiaj dowiemy się, jak w drugim kwartale zmieniły się w Polsce wynagrodzenia. Raport ten może wpłynąć na zachowanie rynku walutowego, ale nie wydaje się by kursy się istotnie zmieniły. W dalszym ciągu wszystko będzie zależało od ruchów EUR/USD, a ponieważ w kalendarium nie ma danych ważnych dla tej pary to zapowiada się, że na rynku będzie panował marazm. Na godzinę 12.00 zaplanowany jest przetarg obligacji zmiennokuponowych. Wczorajsza kontynuacja zwyżki indeksów za Oceanem oraz w Azji sugeruje wzrosty indeksów także i na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. W Polsce zostaną opublikowane raporty kwartalne PKO BP i Polimeru. Kurs PKO BP wczoraj wzrósł blisko 3 proc. więc jeśli dane rozczarują inwestorów to można będzie spodziewać się mocniejszej przeceny na tym walorze.
O godzinie 8.50 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7730, a za dolara 2,7459 złotego.