Bernanke dodał również, że wydarzenia na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych oraz nieruchomości nie powinny wpływać na gospodarkę amerykańską mocniej niż oceniano dotychczas: spowalniając wzrost do 2,25-2,5%. Te komentarze umocniły dolara, zaś dane o kredycie konsumenckim również pozytywnie zaskoczyły rynek: kredyt wzrósł w czerwcu o 13,1 mld USD, więcej niż w maju (12,9 mld) oraz znacznie więcej niż prognozowano (7 mld). Tak niska prognoza związana była z głosami o rozprzestrzenianiu się trudności z rynku kredytów hipotecznych właśnie na kredyty konsumenckie - te obawy wydają się jednak przesadzone. Nie zwalniające tempo wzrostu kredytu oznacza, że gospodarstwa domowe są wciąż w dobrej sytuacji i z optymizmem patrzą w przyszłość. W rezultacie już w nocy EURUSD osiągnął 1,3740, dziś powinien zaś dalej umacniać się. Na umocnieniu dolara nieznacznie stracił złoty - za greenbacka zapłacimy dziś około grosz więcej niż w dniu wczorajszym.

Również w nocy ważne wydarzenie miało miejsce na krawędzi Pacyfiku: Reserve Bank of Australia podniósł referencyjną stopę procentową do poziomu 6,5%, czego bardzo mocno oczekiwały rynki. Może to być iskrą do kontynuacji carry trades, a więc umacniania dolara australijskiego (oraz nowozelandzkiego) kosztem jena, jeśli tylko inwestorzy choć odrobinę zwiększą swój apetyt na ryzyko.

Dziś istotnych danych makroekonomicznych w kalendarzu brak: o 16:00 zapasy w hurtowniach w USA, o 16:30 tygodniowa zmiana zapasów paliw. Dane te nie wpłyną na obraz rynku walutowego.

Piotr Orłowski

Analityk rynków finansowych