Notowania zaczęły się na plusie, ale optymizm nie utrzymał się długo. Po nieskutecznej próbie kontynuacji wzrostów kontrakty zaczęły się osuwać. Indeks po krótkiej zwyżce, też zaczął słabnąć, co na rynku terminowym było argumentem dla spadków. Kurs powrócił poniżej przebitego na otwarciu oporu na 3654 pkt., a niedługo po tym zszedł również na minus. Próba powrotu ponad poziom odniesienia była nieudana, co stało się impulsem dla przyspieszenia tempa przeceny. Po krótkiej walce pokonane zostało wsparcie na 3619 pkt. i dopiero tuż powyżej granicy 3600 pkt. udało się zatrzymać spadki. Wzrostowe odreagowanie nie potrwało długo, ale kolejna fala zniżkowa nie sięgnęła już wcześniejszych minimów. Rynek znów zaczął piąć się dzięki czemu część strat udało się odrobić, ale podejście w okolice poprzedniego zamknięcia nie powiodło się. Z drugiej strony kolejne osłabienie nie było głębokie i kontrakty zaczęły się konsolidować. Popyt skutecznie bronił wsparcia na 3619 pkt. nie dopuszczając do jego dłuższego sforsowania. Już do końca notowań mało ciekawy obraz rynku nie uległ większym zmianom, a zamkniecie wypadło w górnych partiach trendu bocznego.
Wczorajsza sesja ma niejednoznaczną wymowę. Z jednej strony lekko negatywnym elementem jest skuteczna obrona kilku ważnych oporów, jak linia spadków łącząca maksima z 24 i 26 lipca oraz szczególnie istotna luka bessy w przedziale 3675-3703 pkt. Jednocześnie jednak popyt nie dopuścił do przełamania pierwszego z mocniejszych wsparć na wysokości 3619 pkt. W tym układzie trudno więc mówić o wyraźniejszych sygnałach wskazujących kierunek w najbliższych dniach. Nie dają ich również inne przesłanki, jako chociażby zachowanie wskaźników. Na szybkich oscylatorach aktualne pozostały sygnały kupna. O ile jednak np. Stochastic nadal pnie się do góry, to już CCI praktycznie zatrzymał się, a %R zmienił kierunek na spadkowy. Tempo spadków zaczyna wyhamowywać MACD, natomiast ROC po jednodniowym odbiciu znów spadł, przy czym nie pokonał jeszcze wcześniejszego minimum. Powyższe przesłanki nie dają więc klarownego obrazu rynku i choć przebicie wspomnianego wsparcia może dać impuls dla osłabienia, to jednak nie można będzie traktować tego jako mocniejszej zapowiedzi większej przeceny. Dopiero zamknięcie luki hossy w przedziale 3550-3592 pkt. znacznie zwiększy ryzyko krótkoterminowych spadków, ale należy liczyć się z tym, że popyt nie odda wsparcia bez walki.