Informacja ta doprowadziła do odrobienia w całości wczorajszych strat dolara i jena a giełdy w Eurolandzie zaczęły sesję od spadków. Dane o bilansie handlowym Wielkiej Brytanii nie miały dzisiaj najmniejszego znaczenia, nawet gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy dotyczące ilości noworejestrowanych (316 tys.) nie były w stanie zatrzymać aprecjacji dolara. Oliwy do ognia dolała informacja, że Europejski Bank Centralny obawiając się, że zmniejszona płynność doprowadzi do kryzysu pożyczył bankom 95 mld euro. Jeżeli sytuacje próbuje ratować ECB to czy można zachować zimną krew? Chwile później okazało się, że to samo zrobił Fed tylko z "mniejszą" kwotą (12 mld usd). Nagłe zapotrzebowanie banków na gotówkę wywindowało stopy procentowe na rynku międzybankowym. Tylko dzisiaj LIBOR overnight dla dolara wzrósł o 0,5 pkt. proc. do poziomu 5,86%. Widać, że kapitał ucieka w stronę bardziej bezpiecznych inwestycji 9rosna ceny a spada rentowność amerykańskich obligacji). Giełdy w Europie spadają w szybkim tempie. O godzinie 16:00 Francuski indeks CAC40 spada o 2,69%.Niemiecki DAX traci 2,03%. Londyński FTSE100 zniżkuje o 2,43%. Na rynkach towarowych w dniu dzisiejszym przeważają wyraźnie sprzedający. Złoto od otwarcia spadło ponad 15 dolarów do poziomu 659 usd/oz. Obecnie za uncje tego kruszcu zapłacić należy 662,70 usd/oz.
O godzinie 16.10 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3686 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Oczywiście krajowa waluta nie pozostała bierna na wydarzenia światowe. Krajowa waluta uległa sporej deprecjacji w stosunku do głównych walut światowych. W stosunku do dolara złoty stracił z poziomu 2,7195 do 2,7715, do euro stracił z poziomu 3,7585 do 3,7860. Podobnie jak w przypadku danych z USA czy Wielkiej Brytanii także i u nas publikacja danych o przeciętnym wynagrodzeniu niewiele zmieniła. Prognozy wskazywały na wzrost wynagrodzeń w drugim kwartale o 7,1 proc., te jednak wzrosły aż o 8,9 proc. W normalnych warunkach taka informacja umocniłaby naszą walutę, gdyż wpływa to na wzrost presji inflacyjnej a co się z tym wiąże podnoszeniem przez RPP stóp procentowych. Przecena nie ominęła oczywiście Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, które spadły o około 2%.
O godzinie 16.1 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7770, a za dolara 2,7583 złotego.