Otwarcie wypadło na niewielkim plusie, jednak wzrost nie doczekał się kontynuacji i już po kilku minutach kontrakty zaczęły osuwać się niżej. Krótko po rozpoczęciu kasowego zaatakowane zostało wsparcie na 3619 pkt. W jego pobliżu popyt podjął próbę zatrzymania przeceny, ale choć jej efektem było wzrostowe odbicie, to nie trwało ono długo i szybko przeszło w konsolidację. Po prawie godzinie względnego spokoju podaż zaatakowała jeszcze raz, a efektem było przebicie wspomnianej bariery. Na rynku kasowym nastroje również sukcesywnie się pogarszały i po nieudanej próbie powrotu powyżej sforsowanego poziomu kontrakty powróciły do spadków. Pod koniec pierwszej połowy notowań celem przeceny stała się górna granica istotnego wsparcia w przedziale 3550-3592 pkt., która również nie wytrzymała naporu podaży. Po przełamaniu doszło wprawdzie do odbicia i kurs wrócił powyżej, jednak tylko na krótko, a ruch wzrostowy był jedynie korektą. W ostatniej godzinie zaatakowany został również dolny poziom. Naruszenie sprowokowało popyt do obrony i efekcie udało się wyciągnąć kurs wyżej. Odreagowanie nie trwało długo i przeszło w konsolidację, ale utrzymała się ona już do końca, a wsparcie zostało obronione.
Wczorajsza sesja pogorszyła sytuację i choć nie przyniosła jeszcze istotniejszych rozstrzygnięć to ma niekorzystną wymowę. Podaż nie tylko uporała się bowiem z poziomem 3619 pkt., ale też zaatakowała istotne wsparcie jakie tworzy luka hossy w przedziale 3550-3592 pkt. Nie udało się jej wprawdzie jeszcze zamknąć, a więc trudno na razie mówić o mocniejszych sygnałach zapowiadających wyraźniejsze spadki, ale kurs jest w obrębie okna i kolejne testy dolnej granicy są w najbliższym czasie prawdopodobne. Za taką możliwością przemawiają też inne przesłanki, jak choćby układ wskaźników, który znów zaczyna się pogarszać. Z szybkich oscylatorów do obszarów wyprzedania powróciły %R i CCI anulując w ten sposób sygnały kupna, a Stochastic zaczyna kierować się ponownie do średniej. Negatywnie zareagowały MACD i ROC. Pierwszy z nich znów zwiększył tempo zniżki, zaś drugi przebił poprzednie minimum powracając do trendu spadkowego. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki nie tylko należy więc liczyć się wkrótce z kolejnymi testami wsparcia, ale też groźba jego sforsowania jest duża. W przypadku realizacji takiego scenariusza otworzy się droga dla wyraźniejszych spadków, gdyż kolejne istotniejsze bariery popytowe znajdują się dopiero w okolicach 3410 pkt.