Zwiększona zmienność i skala ruchów spowodowała, że wiele instytucji masowo likwidowało pozycje co dalej zwiększało dynamikę spadków. Banki centralne antycypując możliwość wystąpienia kryzysu płynności istotnie zwiększyły płynność, niektóre banki w Azji interweniowały w celu podtrzymania wartości ich walut. Powód całego zamieszania był dokładnie ten sam co wcześniej, strach o możliwość pojawienia się kolejnych informacji o bankructwach, bądź problemach finansowych instytucji pośrednio zaangażowanych na rynku kredytów subrime. Strach ten jest spotęgowany faktem, że nie wiadomo, i bardzo trudno jest ocenić jak wielki jest zasięg strat oraz tym, że gwałtowne spadki na rynkach innych aktywów zwiększają prawdopodobieństwo pojawienia się zupełnie nowych problemów np. upadłości kolejnych funduszy hedginowych. Te wszystkie obawy napędzają spadki na rynkach w pewnym stopniu na zasadzie samospełniającej się prognozy. Warto zauważyć, że wyprzedaż dotyczy przede wszystkim aktywów, które najsilniej rosły w ostatnich miesiącach/latach, natomiast aktywa, których wzrost był średni lub niewielki są relatywnie stabilne. Świadczy to o tym, że duża część wcześniejszych wzrostów był tylko bańką spekulacyjną. Silnie wzrosły ceny obligacji i innych bezpiecznych aktywów, umocnił się jen, waluty wysokooprocentowane silnie spadły - szczególnie NZD. Rynek walutowy siedzi obecnie na miejscu pasażera i kieruje się tam, gdzie nakazuje rynek akcji. Obecnie główną rolę na rynku grają emocje, strach przed krachem przeplata się z chciwością, która nakazuje kupować mocno przecenione spółki. Sytuacja obecnie wygląda dramatycznie i trudno być optymistą. Nie będzie dla nas absolutnym zaskoczeniem, jeśli mielibyśmy zakończyć tydzień grubo poniżej poziomu 13000 pkt na DJIA.
EURPLN
Mimo dramatycznych wydarzeń na rynkach zagranicznych osłabienie złotego jest symboliczne. Niewielka atrakcyjność naszej waluty pod względem oprocentowania uchroniła nas przed zmiennością jaką widać na innych podobnych walutach z naszego regionu czy kategorii. Złoty teraz musi przeczekać niepokoje i gdy kurz opadnie z dużym prawdopodobieństwem się ponownie umocni. Tak jak wczoraj przewidywaliśmy zatrzymać umocnienie naszej waluty mogą spowodować spadki cen akcji na giełdach, tak faktycznie się stało, ale złoty osłabił się zaledwie o 1 grosz. Dzisiaj to czy złoty się umocni, czy osłabi zależy tylko od tego, czy spadki cen akcji będą kontynuowane. My uważamy, że będą i w związku z tym oczekujemy, że złoty będzie słabszy. Skala osłabienia pewnie będzie podobna do wczoraj a zatem kurs prawdopodobnie nie przekroczy 3.80.
EURUSD
Słabość EUR do USD wynika praktycznie tylko i wyłącznie z niepokojów jakie ogarnęły rynki akcji i rynki kredytowe na całym świecie. Dolar się umacnia, dlatego, że kapitał powraca do USA z innych rynków, dolar oferuje wysokie oprocentowanie oraz znajdował się w silnym trendzie spadkowym przed rozpoczęciem globalnej korekty. Siła dolara będzie się utrzymywać dopóki rynek giełdowy się nie ustabilizuje, a zatem zgodnie z naszymi oczekiwaniami odnośnie akcji nie rekomendujemy jeszcze zakupów EURUSD. Nie rekomendujemy także sprzedaży ponieważ nie jest to preferowana para walut do wyrażania siły USD a w sytuacji gdy opadną emocje i dolar przestanie być kupowany ze strachu może dojść do jego ponownego osłabienia na tej samej zasadzie co w zeszły piątek i w środę. Tymczasem jednak euro jest pod presją i liczymy się w dniu dzisiejszym z możliwością spadku poniżej 1.36.