Początek upłynął pod znakiem względnego spokoju, a nawet prób odrabiania strat, ale przyniósł próbę odrabiania strat, były one mało zdecydowane i tuż po rozpoczęciu kasowego kurs wyznaczył nowe minimum. Indeks też zaczął od głębokiej przeceny, jednak powoli zaczął piąć się wyżej, co na rynku terminowym, najpierw przyniosło konsolidację, a po kilkudziesięciu minutach nieco wyraźniejsze odbicie. Ruch ten nie potrwał jednak długo, a skuteczną zaporą dla zwyżki stał się poziom 3535 pkt. Kiedy i druga próba ego przebicia zakończyła się niepowodzeniem, aktywność podaży zaczęła się wzmagać, tym bardziej że również na kasowym nastroje zaczęły się pogarszać. Bez większych problemów zniwelowany został cały wcześniejszy wzrost, a odbicie przy minimach było jedynie niewielką korektą. Kolejna fala spadkowa była równie dynamiczna jak poprzednia i kontrakty dotarły w okolice wsparcia w strefie 3455-3461 pkt. Tuż powyżej nastąpiło wyhamowanie, ale próby odreagowania nie były mocne i na rynku zapanowała konsolidacja. Utrzymała się ona już do końca, ale zamknięcie wypadło blisko minimum.
Sytuacja techniczna po piątkowej sesji wyraźnie się pogorszyła. Najważniejszym negatywnym sygnałem jest niewątpliwie zamknięcie luki hossy w przedziale 3550-3592 pkt. i sposób w jaki do tego doszło. Sforsowanie tak istotnego wsparcia jest ważnym sygnałem zapowiadającym możliwość głębszej przeceny. Udało się wprawdzie utrzymać inną barierę, jaka znajduje się w strefie 3455-3461 pkt., ale jest to znacznie słabsze ograniczenie niż przebite okno. Biorąc pod uwagę większość obecnych przesłanek testów należy spodziewać się już w perspektywie najbliższych dni. Ryzyko takie niesie m.in. zachowanie wskaźników, który układ przemawia za dalszym osłabieniem. Z szybkich oscylatorów w obszarach wyprzedania są znów CCI i %R, a Stochastic przeciął z góry średnią i też zdecydowanie zmierza w kierunku tej strefy. MACD i ROC znów mocno zniżkowały i oba one pokonały dotychczasowe historyczne minima. W tych warunkach trudno więc obecnie o powody do optymizmu. Należy liczyć się z tym, iż w krótkim terminie celem spadków może być przynajmniej strefa 3383-3424 pkt., gdzie znajdują się poziom 61,8 proc. zniesienia trendu wzrostowego z marca oraz minima z maja i kolejne ważniejsze okno hossy. Pierwszym oporem będzie natomiast piątkowa luka bessy w strefie 3535-3546 pkt.