Przed zamknięciem

Publikacja: 06.12.2007 14:56

Po wyskoku cen, jak miał miejsce wczoraj, niewielu się zapewne spodziewało

równie dynamicznej kontynuacji. Taka kontynuacja faktycznie się nie

pojawiła. Sesja przebiegła w spokojnej i miłej atmosferze. Ceny najpierw

wahały się w okolicy wczorajszego zamknięcia, później popyt chciał coś

jeszcze zdziałać, ale chętnych do dalszego wzrostu było zbyt mało. Ceny po

krótkim wzroście powróciły do poziomu wcześniejszej konsolidacji. Po

południu podaż zaczęła powoli przeważać. Przed 14:00 na terminowym

pojawiły się minima sesji, a tuż przed 15:00 podobna sytuacja spotkała

wartość indeksu.

Spadek cen nie trwał długo i w końcówce ponownie popyt przystąpił do

podnoszenia rynku. W efekcie wykreślona została korekta i rynek ma szansę

na dalszy wzrost cen. Wielkość korekty, a właściwie jej niewielkość,

sygnalizuje, że popyt cały czas ma przewagę nad podażą. Jeśli wielkość

korekty ma być wskazówką dla przyszłości, to widać tu większe szanse dla

zwyżki cen niż spadku. Sama zwyżka nie musi pojawić się już od razu jutro,

ale wydaje się, że prędzej, czy później dzisiejszy maks będzie poprawiony.

Technicznie przewagę mają posiadacze długich pozycji. Wczoraj wyszliśmy

nad poziom oporu i to wydarzenie nie zostało dziś zanegowane. Obecnie

pierwszym poziomem wsparcia jest poziom wybicia z konsolidacji. Poziom,

który nie był dziś nawet testowany, choć teoretycznie byłoby w tym nic

dziwnego, bo byłby to klasyczny (znaczy książkowy) ruch powrotny. Przecena

nie była jednak tak głęboka. Sygnałem zakończenia wzrostu można uznać w

tej chwili zejście pod poziom dołka z wtorku.

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem