[srodtytul]Rynek międzynarodowy[/srodtytul]
Początek marca dla światowych rynków był dość trudny – indeksy największych giełd pogłębiły spadki i zeszły do swych kilkuletnich bądź nawet kilkunastoletnich minimów. W dół pociągnęły je obawy inwestorów o kondycję wielkich amerykańskich spółek – AIG oraz General Motors. Pierwsza z nich ogłosiła największą w historii sektora korporacyjnego USA stratę za IV kw., druga przeżywała poważne trudności z powodu dalszego spadku sprzedaży samochodów. Bankructwo tych podmiotów z pewnością wstrząsnęłoby rynkami i całą gospodarką amerykańską. Rząd USA jednak traktuje je jako „zbyt duże, by upaść” i prawdopodobnie nie dopuści do zrealizowania się takiego scenariusza. Na początku minionego miesiąca po raz kolejny zdecydował się wesprzeć pierwszą z wymienionych spółek, tym razem kwotą 30 mld USD.
Warto zauważyć, że na początku minionego miesiąca za indeksami giełdowymi silnie w dół nie podążył kurs EUR/USD, który dotychczas był z nimi dodatnio skorelowany. Choć na początku marca odnotował on zniżkę, to jednak nie zdołał zejść poniżej swych zeszłorocznych minimów (jak uczyniły to światowe giełdy). Takie zachowanie notowań EUR/USD wynikało prawdopodobnie z faktu, że inwestorzy zaczęli dostrzegać negatywne skutki jakie mogą przynieść w przyszłości działania amerykańskiego rządu polegające na wpompowywaniu w gospodarkę olbrzymich ilości gotówki.
Oprócz wspomnianego wsparcia dla AIG władze USA zapowiedziały na początku marca rozszerzenie działań pomocowych dla całego sektora finansowego w tym kraju. Uczestnicy rynku ze względu na obawy, że dostarczanie tak dużych kwot na rynek przez rząd Stanów Zjednoczonych, doprowadzi w przyszłości do nadmiernej podaży dolara i silnego wzrostu inflacji, coraz rzadziej sięgali po amerykańską walutę. Po ogłoszenie przez Fed w połowie marca wykupu długoterminowych obligacji za 300 mld USD oraz aktywów powiązanych z rynkiem hipotecznym za 750 mld USD, uczestnicy rynku wręcz przystąpili do masowej wyprzedaży dolara. W rezultacie tego, kurs EUR/USD poszybował aż do poziomu 1,3740. Jednak wartości tej, mimo kilku prób, nie zdołał przebić. Jej sforsowanie wydaje się jednak tylko kwestią czasu.
Przed wspomnianym ruchem w notowaniach EUR/USD, w drugim tygodniu marca zmianie uległa sytuacja na światowych giełdach. Wtedy to przestały one spadać i rozpoczęła się dynamiczna korekta wzrostowa. Na przestrzeni kilkunastu dni indeksy wielu największych parkietów zyskały ponad 20%. Trudno wskazać czynnik, który dał impuls do rozpoczęcia się tej korekty. Prawdopodobnie w momencie, gdy niektóre indeksy doszły do swych kilkunastoletnich minimów (tak było m.in. w przypadku Dow Jonesa), uczestnicy rynku uznali, że w wycenę akcji, zostały wliczone już poważne problemy światowej gospodarki i zaczęli szukać okazji inwestycyjnych.