Wczorajsza zmiana w USA nie będzie dla nas impulsem. Także niewielkie plusy na amerykańskich kontraktach, które są obecnie widoczne, mogą okazać się zbyt małe, by wpłynąć w znacznym stopniu na naszych inwestorów. Nikkei zakończył dzień symbolicznym wzrostem o 0,38 proc. Widać więc, że jesteśmy ponownie skazani na własne źródła optymizmu. Nie to, że nie dałoby się ich znaleźć, ale prawdą jest, że bez wsparcia rynków światowych za daleko samotnie nie zajdziemy.

Komentarze po wczorajszej sesji na serwisach amerykańskich są przewidywalne. Skoro dzień zakończył się pozytywnie, to uznano, że główną tego przyczyną były dane o wzroście liczby podpisanych umów kupna/sprzedaży domów. Faktycznie dane były zaskakujące i z pewnością są argumentem za tym, by rozważać zasadność tezy, że także rynek nieruchomości w USA najgorsze ma już za sobą. Takie wnioski to oczywiście dobra informacja dla wszystkich, gdyż byłaby szansa na zatrzymanie spadku cen nieruchomości, a może i zanotowanie ich odbicia jeszcze w tym roku. Pozytywnie na inwestorów mogły też zadziałać dane dotyczące sprzedaży samochodów. Wszystko fajnie, ale skoro takie świetne dane, to czemu rynek wzrósł tylko o kilka dziesiątych procenta? A może są pewne wątpliwości? No bo jak będzie wyglądał popyt na nieruchomości i samochody, jeśli dłuższe stopy procentowe nadal będą rosły? W końcu obie grupy dóbr opierają swoje istnienie na kredycie.

Dziś pytań o gospodarkę będzie pewnie więcej. Mamy przed sobą dzień dość obfity jeśli chodzi o publikacje danych makro. Tuż przed 10:00 poznamy wskaźnik PMI dla usług strefy euro. Nieco ponad godzinę później pojawi się dynamika PKB strefy euro w I kwartale 2009 roku oraz dynamika cen na poziomie producentów. Godzina 13:00 w środę to stała pora publikacji danych o liczbie wniosków o kredyt hipoteczny. Pół godziny później poznamy raport o planowanych zwolnieniach. O 14:15 opublikowany zostanie raport ADP przybliżający nam zmianę liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym. Wreszcie o 16:00 poznamy wskaźnik ISM dla sektora usług, dynamikę zamówień w przemyśle oraz o tej samej porze rozpocznie się wystąpienia szefa Fed. Jest więc szansa, że nie będzie to nudna sesja.