Serwisy rozpisują się na temat przyczyn wczorajszego wzrostu cen akcji w USA, ale dla nas jest najważniejszy fakt, że tamtejsze indeksy powróciły nad poziomy wsparć. SP500 jest znowu nad 1040 pkt. Mówi się o odbiciu wyprzedanego rynku i zamykaniu krótkich pozycji. W komentarzach pojawia się wątek danych o sprzedaży detalicznej. Nie ma jednak wątpliwości, że te cotygodniowe dane nie mają aż tak dużego znaczenia, a tym wpływu na notowania. Zresztą jak już pisałem, nie jest ważne, co za nami, ale co przed nami.
Przed nami głosowanie w Grecji nad pakietem oszczędnościowym oraz bankowe stress-testy, choć w tym drugim przypadku to głownie szum, gdyż wyniki pojawią się dopiero z drugiej połowie lipca. Wśród 91 banków europejskich będzie brał w nich udział także nasz PKO. Banki przeprowadzą symulacje swojej sytuacji przy założeniu utraty na wartości greckiego długu o 17 proc. i hiszpańskiego o 3 proc. wraz z uwzględnieniem takich czynników, jak spadek PKB, oraz negatywne tendencje na rynku pracy i inflacji. 17 proc. spadku wartości greckiego długu to sporo, ale w sytuacji, gdyby kraj ten ogłosił niewypłacalność, to odzyskać można byłoby jedynie ok. 40 proc., a więc spadek nie wyniósłby 17, a ok. 60 proc. Jak podaje Bloomberg, obecne poziom notowań CDS to ubezpieczenie 10 mln euro długu za kwotę 892 tys. euro. Tym samym wskazuje to na ocenę rynku, iż ryzyko niewypłacalności Grecji w ciągu najbliższych 5 lat wynosi 54 proc. To tylko podkreśla znaczenie dzisiejszych głosowań, gdyż mogą one zmienić nieco te oczekiwania.
Pojawiły się nowe prognozy MFW na temat tempa wzrostu gospodarki światowej. Pozostaje zacytować polską przedstawicielkę w tej instytucji, Katarzynę Zajdel-Kurowską. „W ocenie Funduszu gospodarka światowa najgorsze ma już za sobą, choć ożywienie jest jeszcze kruche i wymaga wsparcia. To wsparcie należy jednak stosować tylko tam, gdzie jest to konieczne i możliwe[…]Według najnowszych prognoz MFW, gospodarka światowa będzie się rozwijać w tempie 4,6 proc. w tym roku i 4,3 proc. w 2011r. W stosunku do poprzedniej rundy przewidywań, obecne prognozy zakładają w tym roku nieco szybszy wzrost światowej gospodarki (o 0,4 punktu procentowego), szczególnie dzięki lepszym perspektywom w krajach emerging markets. Natomiast prognozy na rok 2011 nie uległy zmianom. Głównym motorem wzrostu gospodarki światowej będą kraje azjatyckie i Ameryki Południowej, których wzrost oceniany jest odpowiednio na 9,5 proc. i 4,8 proc.”
W trakcie dnia będziemy więc obserwować zachowanie cen względem szczytu na 2365 pkt. ale i przyglądać się publikacją dotyczącym sfery makro. Dziś swoje decyzje dotyczące polityki pieniężnej ogłoszą Bank Anglii i ECB. Poznamy też liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Jak już sygnalizowałem, wchodzimy w okres kilku tygodni możliwych pozytywnych zaskoczeń w związku z działaniami GM. Koncern zdecydował się nie robić tradycyjnej przerwy w produkcji, a tym samym może to nieco zaburzyć publikowane dane i teraz je nieco sztucznie poprawiać, a po kilku tygodniach sztucznie psuć. Już po naszym zamknięciu pojawi się informacja o zmianie wielkości kredytów konsumenckich w USA.