Co pana zdaniem było główną przyczyną światowego kryzysu finansowego?
Moje badania wskazują, że w dużym stopniu działania rządów. Oczywiście były również pewne problemy na rynkach – np. toksyczne instrumenty pochodne, pożyczki hipoteczne przyznawane ludziom, którzy nie mogli ich spłacić, itp. Dużo bardziej do wybuchu oraz eskalacji kryzysu przyczyniły się działania państwa. Fed zbyt długo utrzymywał wcześniej stopy procentowe na bardzo niskim poziomie.
Później sytuację pogarszały chaotyczne interwencje władz. Na początku 2008 r. uratowany został bank Bear Stearns, wszyscy więc się spodziewali, że będą one ratowały kolejne instytucje finansowe przed upadkiem. Kiedy bankrutował Lehman, ratunek jednak nie nadszedł, co doprowadziło do paniki na rynkach. Również kryzys w strefie euro jest efektem działań rządów, które nadmiernie się zadłużały.
[b]Czy spodziewa się pan, że inwestorzy będą uciekali od amerykańskiego długu i waluty, tak jak to robili w ostatnich miesiącach wobec euro i długu niektórych krajów europejskich?[/b]
Kryzys w Grecji to lekcja nie tylko dla Europy, ale również dla USA. Dopóki nie zajdą poważne zmiany w polityce rządu Stanów Zjednoczonych, inwestorzy będą chcieli otrzymywać więcej za to, że lokują pieniądze w amerykański dług. Jednym z powodów tego zachowania może być niebezpieczeństwo inflacyjne czy niepokój o kondycję dolara.