Spadek cen po publikacji był nieco dziwny, bo same dane nie były jakieś alarmistyczne. Owszem, wskaźnik aktywności przemysłu w okolicy Nowego Jorku był wyraźnie niższy od prognoz, ale to nie jest zmienna należąca do pierwszej ligi. Może to więc oznaczać przynajmniej onieśmielenie kupujących przed potencjalną próbą podejścia pod poziom ubiegłotygodniowego szczytu. Sytuacja techniczna pozostaje taka sama. Piątkowe minimum uznajemy za poziom odpowiedni do ewentualnej zmiany nastawienia na neutralne.