Indeks nie zdołał, na razie, pokonać szczytu z połowy maja, a fala zwyżkowa została powstrzymana w okolicach 38,2-proc. zniesienia spadków z końcówki marca br. Trudno jednak zdecydowanie przesądzić, czy wtorkowy spadek stanowi zapowiedź znaczniejszej przeceny, czy też mamy jedynie do czynienia z korektą ostatnich wzrostów. W przypadku bowiem obrony wsparcia w okolicach przełamanej linii trendu spadkowego z końca marca br., znajdującej się obecnie na poziomie ok. 19 100 pkt., realne będą szanse na kolejne próby wzrostowe. W takim wariancie należy jednak liczyć się, że dla trwalszej poprawy koniunktury konieczne będzie zdecydowane przełamanie oporu w przedziale ok. 20 200-20 500 pkt. Z drugiej natomiast strony, powrót poniżej wspomnianej linii trendu zniżkowego może sygnalizować głębszą przecenę i test dna średniookresowych spadków na linii ok. 18 350 pkt., a nawet istotnego obszaru wsparcia w przedziale ok. 17 500-18 100 pkt. MACD nadal znajduje się powyżej swej średniej, ale dalsze spadki indeksu mogą spowodować, iż nie zdoła on w najbliższym czasie pokonać linii równowagi. Nietrwały natomiast okazał się sygnał ze strony ROC, który ponownie powrócił poniżej poziomu neutralnego.
JACEK BUCZYŃSKI
BM PBK S.A.