ROMAN SOSNOWSKI
AIB Asset Management
Typowy, dla okresów bezpośrednio poprzedzających duże oferty publiczne, bezruch na dobre zapanował na warszawskim parkiecie. Brak, wyraźnego spadku cen sugeruje, że ci, którzy zamierzają brać udział w ofercie, w większości już zgromadzili środki. Wysoce prawdopodobne jest więc, że do 26 czerwca na rynku nie będzie się działo zbyt wiele. Nawet jeśli dane o produkcji przemysłowej, publikowane w piątek, będą gorsze od oczekiwanych, to ? podobnie jak było w przypadku inflacji ? nie należy spodziewać się, by wywarło to większy wpływ na ceny akcji. Niezależnie bowiem od nie najlepszych wskazań w średnim horyzoncie, najbliższe tygodnie mają szansę przynieść typowe dla powrotu środków z emisji ożywienie rynku. W kontekście "podchodów" do naszych emitentów czynionych przez giełdę wiedeńską niewątpliwie miłym akcentem dla GPW, jest deklaracja jednej z największych chorwackich spółek dotycząca chęci pojawienia się na naszym parkiecie. Nie jest to jednakże bezpośrednia zasługa giełdy i nie zmienia to ogólnego wrażenia, że GPW nieco lekceważy konkurencję. A przecież można skorzystać z doświadczeń innych branż i zmusić przeciwnika do obrony na własnym terenie ? GPW ma wystarczający prestiż i zasoby, by zaproponować licznym na rynku wiedeńskim spółkom węgierskim, notowania także nad Wisłą. Nic nie stoi na przeszkodzie, by intensywniej poszukiwać emitentów w krajach regionu ? stworzyłoby to nie tylko lepszą pozycję przetargową w przyszłych aliansach strategicznych, lecz także zwiększyłoby atrakcyjność naszego rynku dla inwestorów.