Optymistycznie rozpoczął się tydzień na GPW. Po dość niemrawym fixingu, początek notowań ciągłych przyniósł dynamiczny wzrost potwierdzony wysokimi obrotami. Realizacja pozytywnego scenariusza zaczęła się w momencie, kiedy znacząco powiększyło się grono optymistów wierzących w rychłe zakończenie trendu bocznego. Psychika małych i średnich inwestorów uwidoczniona w zachowaniu kontraktów terminowych mogła także wskazywać na wszechobecny optymizm, a komentarze analityków zapowiadających wzrosty po zakończeniu oferty PKN (I termin) przypominają realizację samospełniającej się przepowiedni. Tym razem, co nie zdarza się często, większość prawdopodobnie ma rację, i to w obliczu negatywnych wskazań makroekonomicznych. Propozycja ministra Bauca dotycząca wysokości deficytu budżetowego może się wydawać mało korzystna dla równowagi finansów publicznych, biorąc pod uwagę naciski części AWS na zwiększenie wydatków. Wyższa inflacja wpłynie dodatkowo na wysokość emerytur oraz zwiększy koszty obsługi długu publicznego. Z tego względu faktyczny deficyt fiskalny znacznie przekroczy zapewne 2% PKB, co automatycznie przełoży się w niedługim czasie na zwiększenie stóp procentowych. W dłuższym horyzoncie wskazania makroekonomiczne zdecydowanie nie pomogą w utrwaleniu hossy na GPW, w krótkim natomiast przełamanie poziomu 2100 przez WIG20 zapoczątkuje ruch do wysokości historycznego maksimum.
MARCIN PISKAŁA
Bank Przemysłowy S.A.