Od ponad miesiąca rynek trwa w marazmie, konsolidując się w bardzo wąskim przedziale 19,4 ? 20 tys. pkt. dla WIG-u. Okazuje się, że inwestorzy nie chcieli słuchać ani pesymistów ostrzegających przed kryzysem walutowym, ani optymistów spodziewających się typowego "summer rally". Spośród przedstawionych przeze mnie kilka tygodni temu przyczyn ewentualnego wzrostu zmaterializowały się dwie: zakończyła się kapitałochłonna oferta PKN, a wyniki handlu zagranicznego przyniosły oczekiwaną poprawę. Jedynie na świecie nie doczekaliśmy się istotnej poprawy koniunktury, co jak na razie ogranicza możliwości wystąpienia "letniej zwyżki" i w Polsce ? a przynajmniej takiej zwyżki, która byłaby widoczna na całym rynku. Ciekawych wniosków dostarcza analiza indeksów WIG20 i MIDWIG w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pierwszy wskaźnik (zdominowany przez sektor TMT) znajduje się w lekkim trendzie spadkowym ? w piątek był nawet najniżej od końca maja. Z kolei grupujący w większości spółki produkcyjne MIDWIG od końca maja znajduje się w trendzie wzrostowym, a w poniedziałek ustanowiły nawet trzymiesięczne maksimum. Tak znacząca dywergencja w zachowaniu się obu indeksów pojawia się po raz pierwszy od lutego. Jeżeli tamta poprzedziła załamanie rynku spółek komputerowych, to może ta ? dla odmiany ? będzie miała pozytywne konsekwencje?
PAWEŁ HOMIŃSKI
PTE DOM SA