Spór o władzę w grupie Polsat. Dzieci wygrywają z ojcem

Sąd w Liechtensteinie oddalił powództwo Zygmunta Solorza w sporze z jego dziećmi. To nie koniec sprawy.

Publikacja: 21.05.2025 18:31

Zygmunt Solorz

Zygmunt Solorz

Foto: materiały prasowe

Dzieci Zygmunta Solorza, Aleksandra Żak, Tobias Solorz i Piotr Żak opublikowały dziś wspólne oświadczenie. Poinformowały  w nim, że Sąd Książęcy w Liechtensteinie wydał długo oczekiwany wyrok i oddalił pozew Zygmunta Solorza, w którym biznesmen kwestionował ważność zmian w statucie TiVi Foundation i przeniesienie kontroli nad nią dokonane 2 sierpnia 2024 roku. Miliarder w stanowisku przekazanym nam przez rzecznika informuje, że zamierza odwołać się od wyroku. 

Dzieci Zygmunta Solorza: sąd w pełni uznał nasze racje

– Sąd w pełni uznał nasze racje i oddalił powództwo Ojca. Jego otoczenie próbowało zanegować ważność oświadczenia, w którym zrzekł się aktywnej kontroli nad Fundacją TiVi, będącą właścicielem Grupy Polsat Plus. Decyzja sądu jest jednak jasna – brzmi fragment oświadczenia dzieci Zygmunta Solorza.

- Postanowienia statutu Fundacji TiVi uruchamiające nieodwołalną sukcesję są ważne. Sąd podkreślił także, że nigdy nie wprowadziliśmy w błąd i nie oszukaliśmy naszego Ojca – napisały również dzieci założyciela Polsatu.

W oświadczeniu podkreśliły, że orzeczenie sądowe ma dla nich podwójnie symboliczny wymiar. – Po pierwsze – potwierdza stabilność i dojrzałość modelu biznesowego naszej grupy. W sytuacji kryzysowej, skonstruowany wiele lat temu mechanizm sukcesji oraz zabezpieczenia rodziny i majątku przed próbami manipulacji czy przejęcia przez osoby z zewnątrz, zadziałał. Pomimo brutalnego ataku na rodzinę, nas oraz na interes zarządzanych przez rodzinę spółek, bezpieczniki w systemie spełniły swoją rolę. Wyrok sądu potwierdza, że sukcesja się dokonała – piszą.

Zwróciły też uwagę, że sąd wyraźnie podkreślił, iż nie istnieją żadne dowody ani przesłanki, jakoby wprowadziły ojca w błąd. Oceniły, że podejmowane przez otoczenie Zygmunta Solorza próby przypisania im działania wbrew woli czy też w konflikcie z ojcem „okazały się kłamliwe i niegodne”.

Czytaj więcej

Spór w rodzinie Zygmunta Solorza wraca na wokandę

„Najważniejsza walka niestety się nie kończy”

Jak podano w oświadczeniu, „sądowe ma wymiar głównie biznesowy”, natomiast „najważniejsza walka niestety się nie kończy”.

- Jednocześnie, choć decyzja sądu przynosi spokój na polu biznesowym, najważniejsza walka niestety się nie kończy. Wyrok sądu potwierdza tylko, jak daleko słuszne były nasze obawy o bezpieczeństwo Ojca i o szkodliwy wpływ, jaki wywierają na niego ludzie, próbujący przejąć jego majątek – czytamy w oświadczeniu.  - Nie ustaniemy w tej walce. Nie pozwolimy ani na destabilizację firm, ani rozbicie rodziny - dodano.

– Pragniemy zapewnić zarówno otoczenie wewnątrz, jak i wszystkich interesariuszy i rynek, że naszym priorytetem będzie nadal stanie na straży bezpieczeństwa, ale także rozwoju spółek – zaznaczyły również dzieci miliardera.

Zygmunt Solorz: wyrok jest nieprawomocny, odwołam się

Nie jest jasne, co wyrok sądu opisany przez dzieci miliardera oznacza od strony praktycznej. Nie uzyskaliśmy co do tego komentarza. Otrzymaliśmy natomiast stanowisko Zygmunta Solorza. 

„Wyrok Sądu I instancji nie zmienia niczego w stanie faktycznym. To co jest kluczowe, to fakt, że Zygmunt Solorz zachował kontrolę nad Fundacją TiVi. Decyzja sądu nie jest ostateczna. Zygmunt Solorz wniesie apelację od wspomnianego wyroku” - brzmi krótka notatka.  

W ubiegłym roku „Gazeta Wyborcza” opisała kulisy relacji członków rodziny i najbliższych współpracowników Zygmunta Solorza. Ujawniła list skierowany do menedżerów spółek z grupy miliardera, w którym dzieci przestrzegały przed wykonywaniem poleceń nieuprawnionych osób.

„Gazeta Wyborcza” podała wtedy także, że założyciel Polsatu jest chory, dzieci nie mają z nim bezpośredniego kontaktu, a dostępu broni nowa żona – Justyna Kulka.

Historia miała swój wymiar polityczny i wywołała polityczne skutki. Premier Donald Tusk zdecydował o wpisaniu Polsatu i TVN na listę spółek pod ochroną państwa. 

Decyzje sądu w Liechtensteinie w sporze o władzę nad majątkiem Zygmunta Solorza

Fundacje, poprzez które Zygmunt Solorz sprawował kontrolę nad głównymi spółkami zarejestrowane są w Liechtensteinie. Formalny strona sporu dotyczy składu organów fundacji i praw, które mają ich członkowie.

Czytaj więcej

Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe

2 sierpnia ub.r. Zygmunt Solorz miał zgodzić się na zmiany w statucie TiVi Foundation przekazując władzę w radzie dzieciom, usuwając zapisy o możliwości cofnięcia sukcesji i zachowując prawo weta oraz udziału w zyskach. Dzień później – wg doniesień medialnych pod naciskiem żony i wieloletniego doradcy prawnego – miał wycofać oświadczenie i zarzucić dzieciom wprowadzenie w błąd. 

O tym, że go oszukały mówił w grudniu w wywiadzie dla magazynu „Forbes”. 

Sąd w Liechtensteinie zajmując się sporem wydał m.in. decyzję o ustanowieniu zabezpieczeń i kuratora w TiVi Foundation i Solkomtel Foundation. Decyzje dotyczące zarządzania oboma podmiotami kurator ma uzgadniać z Tomaszem Szelągiem reprezentującym Zygmunta Solorza oraz Katarzyną Tomczuk wskazaną przez dzieci miliardera.

Spór ma swoją odsłonę w sądach cypryjskich i polskich. Zygmunt Solorz usunął bowiem synów z władz niemal wszystkich spółek, w tym z rad nadzorczych ZE PAK i Cyfrowego Polsatu. Synowie zaskarżyli uchwały walnych zgromadzeń w tej sprawie. 

Piotr Żak pozostaje prezesem Telewizji Polsat. O powołaniu prezesa stacji decyduje bowiem rada TiVi Foundation. 

Technologie
Shoper mile zaskoczył. Rośnie też cyber_Folks
Technologie
TSG powalczy o lepsze wyniki flagowych tytułów
Technologie
KE policzy, czy pozwolić na fuzje dużym firmom
Technologie
Czy to koniec eldorado w IT? Spółki toną w długach
Technologie
Prezes odwołana z Saule
Technologie
Streamingowi giganci z zyskami. Szykuje się nowe otwarcie