Środowa sesja przyniosła, zgodnie z oczekiwaniami, wzrost większości akcji, przy czym pewność jego wystąpienia wynikała nie z poprawy sytuacji makroekonomicznej bądź technicznej rynku, lecz z zachowania giełdy amerykańskiej. Sesja przebiegła bez wątpienia pod znakiem maksymalnego spadku Optimusa, który przebił ważne wsparcie i tracił znacznie także podczas notowań ciągłych. Także BRE, które na transakcji sprzedaży posiadanych walorów Optimusa zarobi teoretycznie około 65 mln zł, nie zanotowało wzrostu i większego zainteresowania inwestorów, co skłania do refleksji, że przynajmniej na razie rynek negatywnie ocenił zarówno sposób rozliczenia transakcji, jak i nowego inwestora. Notowania ciągłe nie przyniosły rozstrzygnięcia co do kierunku, w którym podąży rynek. Zbyt wiele w tym tygodniu nagromadziło się niewiadomych, które inwestorzy postrzegają jako zagrożenie dla obecnego poziomu cen. Najbardziej przewidywalnym z tych czynników jest inflacja, którą poznaliśmy już po zakończeniu sesji, a najmniej projekt przyszłorocznego budżetu, nad którym tak pilnie debatuje rząd. Nie bez znaczenia dla inwestorów jest także wprowadzenie na piątkowej sesji nowego systemu giełdowego WARSET i w związku z tym krótszej sesji na czwartkowych notowaniach ciągłych. Tak więc nie można się dziwić się inwestorom, że wolą przeczekać ten niepewny okres. Dopiero w przyszłym tygodniu można spodziewać się większego ruchu cen, oby w górę.
Rafał Myśliński
Makler DM PENETRATOR S.A.